Biernatek: Jeszcze nie raz pokażemy pazurki

AZS UEK Kraków ma za sobą spotkania z takimi ekipami jak KS Murowana Goślina, Chemik Police, PLKS Pszczyna czy Silesia Volley i tylko z tymi ostatnimi nie udało się drużynie z Grodu Kraka zdobyć punktów. Wszystkie te zespoły mają bić się o awans do PlusLigi Kobiet, a podopieczne Tomasza Klocka zdołały zdobyć w tych rywalizacjach chociaż po jednym oczku. Najwięcej przeciwko głównemu faworytowi KS-owi Murowana Goślina, aż trzy.

Na zapleczu PlusLigi Kobiet za nami dopiero pięć kolejek. Beniaminek z Krakowa nie miał na razie łatwych rywali, a mimo wszystko ma na swoim koncie osiem punktów. Największą niespodzianka było zwycięstwo z KS Murowaną Gośliną, najpoważniejszym kandydatem do awansu. Ale podopieczne Tomasza Klocka urwały punkt obecnemu wiceliderowi Chemikowi Police i PLKS-owi Pszczyna. - Z meczu na mecz się rozkręcamy, nasza gra wygląda coraz lepiej. Ważne żeby, jak w sobotnim spotkaniu znaleźć swój rytm. Myślę, że przeciwko KS Murowana Goślina pokazaliśmy, że nie będzie z nami tak łatwo w kolejnych pojedynkach. Jeszcze nie raz pokażemy pazurki - powiedziała Sandra Biernatek, kapitan AZS-u UEK Kraków.

Seria spotkań z najlepszymi w tej lidze. Daje to dobre perspektywy przed meczami z teoretycznie słabszymi ekipami. To AZS UEK będzie w roli faworyta i kto wie, czy przedsezonowe marzenia krakowianek się nie spełnią. Mianowicie podopieczne Klocka chcą włączyć się do gry o awans. - Kluczem do zwycięstwa była nasza zespołowość i dlatego zdobyłyśmy trzy punkty przeciwko zawodniczkom z Wielkopolski. Tak powinnyśmy grać w każdym spotkaniu - stwierdziła Biernatek.

Przeciwko KS-owi Murowana Goślina krakowianki zagrały najlepszy mecz w tym sezonie. Widać było sportową złość na twarzach siatkarek i to, że mają rachunki do wyrównania. - Zrewanżowałyśmy się za mecz finałowy. Różnica między dwoma ekipami na parkiecie była taka, że my chciałyśmy wygrać, a one po prostu muszą zwyciężyć. Zagrałyśmy na większym luzie - zakończyła kapitan AZS-u UEK.

Komentarze (0)