W niedzielę miały rozstrzygnąć się losy pierwszego miejsca w grupie C. Dwie niepokonane ekipy i główne faworytki tego zestawienia. Przed meczem w opinii fachowców więcej szans na zgarnięcie kompletu punktów tryumfatorkom ostatniej edycji World Grand Prix.
Naszym zachodnim sąsiadkom nie można odmówić zaangażowania i ambicji. Niemal przez cały mecz były równorzędnym rywalem dla Amerykanek. Niemki przy wyniku trzymała tylko dobra gra w ataku oraz spora liczba pomyłek Jankesek. W innych elementach gry nie było już dobrze. Z kolei zespół zza oceanu raz za razem powstrzymywał kolejne ataki Europejek. Spotkanie zakończył z dorobkiem 14 punktowych prób. Bardzo udany występ zaliczyła Logan Tom. Doświadczona zawodniczka z wieloletnim stażem w europejskich zespołach zdobyła 19 oczek. Tradycyjnie najskuteczniejszą Niemką była Małgorzata Kozuch.
Dzięki szybkiemu zwycięstwu na drodze USA do wyjścia z grupy z pierwszego miejsca nie stoi już praktycznie nikt. Przed ekipą Hugh McCutcheon’a tylko teoretycznie łatwiejsze pojedynki.
Stany Zjednoczone - Niemcy 3:0 (25:23, 26:24, 25:17)
Stany Zjednoczone: Tom, Glass, Bown, Larson, Akinradewo, Hooker, Sykora (libero) oraz Barboza
Niemcy: Weis, Ssuschke, Furst, Beier, Kozuch, Brinker, Tzscherlich (libero) oraz Hippe, Matthes, Schaus, Thomsen
***
Drugie niedzielne spotkanie w grupie D mocno skomplikowało sytuację. W bezpośrednim pojedynku starły się Chorwatki oraz Tajki, czyli ekipy, które przed meczem miały na swoim koncie zwycięstwo i porażkę. Ekipa z Europy pokonała Kubę i przegrała z USA. Azjatki również musiały uznać wyższość Jankesek, a pokonały Kazachstan.
Dość niespodziewanie to zespół z wschodniej półkuli globu całkowicie zdominował przebieg meczu, który trwał zaledwie 67 minut! W ataku szalał Sittirak Onuma, która była nie do zatrzymania. U Chorwatek zabrakło wszystkiego. Nawet ich liderka - Maja Poljak nie była w stanie odmienić losów spotkania. Taki rozwój wydarzeń wydaje się być korzystny dla obu ekip, które obok Niemek i Chorwatek, a kosztem Kuby i Rosji powinny wejść do kolejnej rudny mistrzostw.
Tajlandia - Chorwacja 3:0 (25:15, 25:14, 25:17)
Tajlandia: Thinkaow, Wilavan, Amporn, Nootsara, Malika, Onuma, Piyanut (libero)
Chorwacja: Poljak, Grbac, Miletic, Popovic, Usic, Milos, Bares (libero) oraz Delic, Jerkov, Katic, Alajbeg
***
W japońskim czempionacie są drużyny, które swoją postawą rozczarowują jeszcze bardziej niż Polki. Do tego worka można wrzucić reprezentację Kuby, która w marnym stylu przegrała swoje dwa pierwsze spotkania, nie zdobywając nawet seta. Ich dalszy udział w turnieju stanął pod wielkim znakiem zapytania. Meczem prawdy miało okazać się starcie z Kazachstanem.
W szkolnej skali ekipa z Ameryki Środkowej zasłużyła na 3+, bowiem zrealizowała swój cel - wygrała, ale po raz kolejny nie zachwyciła i niewiele zabrakło, żeby ponownie rozczarować swoich fanów. Ostatecznie przewaga w ataku Kubanek zniwelowała ilość popełnionych błędów.
Kazachstan - Kuba 2:3 (25:20, 15:25, 25:27, 25:23, 10:15)
Kazachstan: Jarlagoassowa, Nassedkina, Iszymcewa, Anarbajewa, Marwiejewa, Drobjuszewskaja, Ezau (libero) oraz Łukomskaja, Kuczko
Kuba: Palacios, Sanchez, Cleger, Giel, Carcaces, Silie, Arredondo (libero) oraz Salas, Castañeda
Tabela grupy C
Drużyna | M | P | Ratio pkt. |
---|---|---|---|
USA | 3 | 6 | 1.270 |
Tajlandia | 3 | 5 | 1.142 |
Niemcy | 3 | 5 | 1.126 |
Kuba | 3 | 4 | 0.962 |
Chorwacja | 3 | 4 | 0.805 |
Kazachstan | 3 | 3 | 0.807 |