W zbliżającym się meczu czwartej kolejki PlusLigi oba kluby mają o co walczyć. Siatkarze z Bydgoszczy, a tym bardziej z Wielunia sezon 2010/2011 rozpoczęli nie najlepiej i jeśli szybko się nie otrząsną, na osiągnięcie zakładanych przez nich celów może być za późno. Drużyna z Wielunia zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i jest obecnie jedyną drużyną w stawce, która nie wygrała jeszcze żadnego meczu. Bydgoszczanie w tabeli są odrobinę wyżej, ale i tak ze swoich występów nie mogą być zadowoleni. W drugiej kolejce rozgrywek przegrali m.in. sensacyjnie z Fartem Kielce.
Pamapol Wielton Wieluń rozgrywki ligowe rozpoczął obiecująco. Podopieczni Dariusza Marszałka w pierwszej kolejce zmagań, przed swoją publicznością, napędzili stracha Asseco Resovii Rzeszów, przegrywając dopiero po tie-breaku 2:3. Gospodarze tamtego spotkania grali pewnie, ambitnie i zdecydowanie, skrupulatnie wykorzystując braki w zgraniu siatkarzy z Podkarpacia, którzy przed tym spotkaniem odbyli w komplecie tylko dwa treningi. Dodatkowo, w składzie drużyny prowadzonej przez Ljubo Travicę, nie mógł z powodu kontuzji wystąpić Matej Cernic. W następnych kolejkach jednak Siatkarz grał już poniżej oczekiwań. Wielunianie zostali rozgromieni po 0:3 najpierw przez ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, a kilka dni później przez AZS Częstochowa. W tym czasie najbardziej w grze Pamapolu szwankowało przyjęcie, z którym drużyna z Wielunia miała wielki problem już w zeszłym sezonie. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl potwierdził to nowy libero Siatkarza, Robert Milczarek. - O naszej porażce z ZAKSĄ w dużej mierze decydowało bardzo słabe przyjęcie, w pojedynku z AZS-em przyjęcie nie było chyba najgorsze, ale pozostałe elementy siatkarskie w naszym wykonaniu były bardzo słabe. Tak dalej nie możemy grać. Chciałbym bardzo przeprosić naszych kibiców za postawę, jaką zaprezentowaliśmy w Częstochowie - powiedział.
Delecta Bydgoszcz to klub, który przed bieżącym sezonem został nieco osłabiony. Ze składu odszedł przede wszystkim Piotr Gruszka, z którym podczas poprzednich rozgrywek wiązano największe nadzieje. Nadzieje zresztą w Bydgoszczy były przed sezonem 2009/2010 ogromne, a rozgrywki skończyły się dla Delecty skromnie. Drużyna prowadzona przez Waldemara Wspaniałego na koniec ligi uplasowała się dopiero na szóstym miejscu. Przed sezonem 2010/2011 w Bydgoszczy nie poczyniono oszałamiających wzmocnień, w związku z czym tak naprawdę nie wiadomo na co stać team Wspaniałego. Potwierdziło się to już na początku rozgrywek. W pierwszej kolejce rozgrywek Bydgoszczanie ograli po tie-breaku AZS Częstochowa 3:2, ale już kolejkę później odnieśli spektakularną porażkę z beniaminkiem ligi - Fartem Kielce - 1:3. W ostatnim meczu ligowym Delekta ograła jednak dość pewnie Indykpol AZS UWM Olsztyn i do meczu w Wieluniu przystępują w roli faworytów. - Były wśród nas chwile zwątpienia po meczu w Kielcach. Tam pechowo przegraliśmy końcówki setów, ale teraz pokazaliśmy, że w decydujące fragmenty potrafimy rozstrzygać na własną korzyść. W niedzielę zwyciężyliśmy 3:0. To wysoka wygrana, ale gdzieś w nas była ta sportowa złość po porażce z Fartem - powiedział na konferencji prasowej po meczu z Olsztynem kapitan Delekty, Wojciech Jurkiewicz, przyznając jednocześnie, że zawodnicy z Bydgoszczy dzięki temu zwycięstwu z powrotem uwierzyli w swoje możliwości.
Zwycięzca środowego pojedynku nadal będzie mógł wierzyć w zrealizowanie swojego przedsezonowego założenia, przegrany z kolei powoli będzie musiał zweryfikować swoje cele. Która drużyna okaże się lepsza w tym pojedynku o własne marzenia? Mecz Pamapol Wielton Wieluń - Delecta Bydgoszcz rozpocznie się w środę, 3 listopada, o godzinie 18:00 w wieluńskiej hali WOSiR.