PTPS Piła ma jak na razie patent na siatkarki z Murowanej Gośliny. Podopieczne Jacka Skroka dwukrotnie w ostatnim czasie przegrały z pilankami, i to dwa razy przed własną publicznością. Najpierw PTPS okazał się lepsze w lidze, spotkanie było jednak wyrównane (3:2 dla pilanek). Znacznie gorzej siatkarki Murowanej Gośliny zaprezentowały się już w następnym meczu ze spadkowiczem z PlusLigi, który odbył się w ramach IV rundy Pucharu Polski. Tutaj zdecydowanie lepsze były rywalki, które triumfowały 3:0. - Pierwszy, sobotni mecz wcale by na to nie wskazywał. Zagrałyśmy w tym spotkaniu naprawdę dobrze i, co bardzo ważne, zespołowo. Zabrakło nam nieco szczęścia w końcówce. O meczu w Pucharze Polski trudno mi coś powiedzieć, bo po prostu... nie wiem co się stało - przekonuje rozgrywająca KS Piecobiogazu, Olga Owczynnikowa.
Zdaniem byłej zawodniczki m.in. Gwardii Wrocław, aktualnie PTPS jest ekipą wyraźnie lepszą od jej koleżanek. - To drużyna, w której jest kilka naprawdę doświadczonych zawodniczek, które gwarantują solidny poziom drużyny. Jak widać na tym etapie rozgrywek ten zespół jest od nas nieco lepszy. Na to przynajmniej wskazywałyby wyniki. Przed nami jednak jeszcze sporo grania. Do decydujących o awansie spotkań pozostało dużo czasu - wyznaje Owczynnikowa na łamach oficjalnej strony klubu z Murowanej Gośliny.