Lukas Divis: AZS Olsztyn nie miał szans

Od poczynań Lukasa Divisa w dużej mierze zależy to, co pokazuje na parkiecie cały zespół z Jastrzębia. Nie inaczej było w spotkaniu jastrzębian z AZS-m Olsztyn. Wicemistrzowie Polski pewnie wygrali, a Słowak rozegrał znakomity mecz.

- Bardzo dobrze zagrywaliśmy, dobrze broniliśmy, a poziom naszego ataku był bardzo wysoki. Cóż można więcej powiedzieć. Super - komentuje spotkanie jastrzębian z AZS-em Olsztyn Lukas Divis. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla kończyli spotkanie z ostatnią drużyną w tabeli z uśmiechami na twarzach, co w ostatnim czasie nie zdarzało się im dość często. - Uśmiech i mobilizacja to w siatkówce istotne sprawy. Ze spuszczona głową nie da się wygrywać - wyjaśnia podopieczny Igora Prielożnego.

Słowacki przyjmujący rozegrał z olsztynianami bardzo dobre zawody. Zdobył dla wicemistrzów polski 17 punktów. Jego skuteczność w ataku wyniosła 64 procent (przy 22 wyprowadzonych atakach). Wyższą miał tylko Adam Nowik (75 procent), ale środkowy jastrzębian atakował tylko 4 razy. Jeśli jednak spojrzymy na statystyki Lukasa Divisa dotyczące tylko pierwszej partii, to można zaryzykować stwierdzenie, że był to jego najlepszy set, jaki rozegrał do tej pory w górniczej ekipie z Jastrzębia. 7 zdobytych punktów (1 blokiem, 1 zagrywką, reszta atakiem). 100 procent skuteczności w ataku (5 na 5). 83 procent przyjęcia pozytywnego, 50 procent przyjęcia perfekcyjnego. - Bardzo się cieszę, że dziś ta gra zarówno z mojej strony, jak i całej drużyny wyglądała dobrze, ale w sporcie jest raz dobrze, a raz źle. W meczu z Olsztynem nasze tempo gry było odpowiednie i rywale nie mieli szans. My ten pojedynek musieliśmy wygrać, bo graliśmy z ostatnim zespołem w tabeli. Byli jednak dla nas godnym przeciwnikiem - mówi zawodnik Jastrzębskiego Węgla.

Należy jeszcze dodać ogromną rolę tego zawodnika w motywowaniu pozostałych siatkarzy do jeszcze lepszej gry, co jest kluczem do osiągania sukcesu w dzisiejszym sporcie.

Komentarze (0)