Beniaminki z sukcesami
Drużyna Budowlanych Łódź jeszcze dwa lata temu występowała zaledwie na parkietach pierwszej ligi. Wówczas chyba niewielu sympatyków tego zespołu spodziewało się, że siatkarki z miasta włókniarzy po kilkunastu miesiącach zdołają wywalczyć Puchar Polski zapewniając sobie tym samym prawo gry w Lidze Mistrzyń. W meczu finałowym Budowlane pokonały Bank BPS Muszyna 3:1. Kilka tygodni później podopieczne trenera Popika potwierdziły, że sukces odniesiony w rozgrywkach o krajowe trofeum nie był przypadkiem. Łodzianki w walce o brązowy medal co prawda musiały uznać wyższość MKS Dąbrowa Górnicza, ale awans do półfinałów uznano za bezsprzeczny sukces.
Jeszcze większą niespodziankę w rozgrywkach rodzimej ligi sprawiły podopieczne trenera Marcello Abbondanza. Zespół MC-Carnaghi Villa Cortese do serie A awansował w 2009 roku. Jako beniaminek nie tylko zdobył Puchar Włoch pokonując Foppapedretti Bergamo, ale też awansował do finału rozgrywek ligowych. W nim lepsze okazało się Scavollini Pessaro. Rywalizacja zakończyła się zaledwie po trzech meczach, ale dzięki srebrnemu medalowi drużyna z Villa Cortese zagwarantowała sobie udział w Lidze Mistrzyń.
Gwiazdy kontra ambicja
We wtorkowym starciu z pewnością faworytkami będą wicemistrzynie Włoch. Drużyna z Półwyspu Apenińskiego posiada w swoim składzie wiele gwiazd. Filarami zespołu są rozgrywająca Stanów zjednoczonych Lindsey Berg, oraz gwiazda reprezentacji Portoryko Aurea Cruz. Sympatykom siatkówki z pewnością wiele powinny powiedzieć też takie nazwiska jak Sara Anzanello, oraz Paola Cardullo.
Czy wobec takiego potencjału personalnego zespół Wiesława Popika będzie w stanie podjąć rywalizację z zespołem włoskim jak równy z równym? Dla większości siatkarek Budowlanych wtorkowy mecz będzie debiutem w rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Jedną z niewielu zawodniczek, która miała okazję rywalizować z najlepszymi zespołami Europy jest Joanna Mirek. Siatkarka przyznaje, że jej marzeniem jest wygrana na inaugurację rozgrywek. - Dla większości dziewczyn będzie to pierwszy występ w Lidze Mistrzyń, więc na pewno będzie stres. Ale taki jest sport. Zrobimy wszystko, żeby mecz z Włoszkami był jak najlepszym widowiskiem. Na pewno nie jesteśmy faworytkami, ale fajnie by było, gdybyśmy na początku rozgrywek sprawiły jakąś niespodziankę - powiedziała Mirek.
Paraliżująca presja czy kibicowskie wsparcie?
Debiutancki występ, na dodatek przed własną publicznością, z pewnością budzi olbrzymie emocje. Tym bardziej, że rywal jest bardzo renomowany. Zespół z Łodzi może jednak liczyć na wsparcie siedmiu tysięcy kibiców, którzy dopingować mają podopieczne trenera Wiesława Popika w łódzkiej Atlas Arenie. O tym jak wielkim wsparciem może być obecność tak licznej publiczności niejednokrotnie można było przekonać się obserwując mecze rozgrywane w ramach Ligi Światowej. Sympatycy siatkówki liczą, ze i tym razem ogłuszającym dopingiem poniosą swoje pupilki do zwycięstwa. Opiekun gospodyń zapowiada, że mimo wielkich nazwisk po stronie ekipy z Włoch liczy na komplet punktów. - Jesteśmy beniaminkiem w pucharowych rozgrywkach. Większość grających u nas dziewczyn nie miała do tej pory okazji wystąpić w Lidze Mistrzyń, więc na początku stres na pewno będzie naszym przeciwnikiem. Tym bardziej, że patrząc na nazwiska zawodniczek włoskiej ekipy może się zakręcić w głowie. To jest jednak tylko papier, więc nie zamierzamy się poddać. W sporcie każdy może wygrać z każdym - zapowiada Popik.
Terminarz spotkań grupy D:
23 listopada: Organika Budowlani Łódź - MC-Carnaghi Villa Cortese godz. 20:30
25 listopada: VK Modranska Prostejov - RC Cannes godz. 19:00