- Nie przypominam sobie okresu w mojej trenerskiej karierze, żeby już pod koniec listopada kończyć pierwszą fazę rozgrywek - mówił po meczu z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle Waldemar Wspaniały. - Terminarz spotkań jest naprawdę bardzo szybki, bo nie ma nawet czasu na jakieś specjalne treningi, aby coś przyszykować na najbliższych rywali. A przecież już pod koniec stycznia zakończy się pierwsza część sezonu.
Właśnie wówczas dowiemy się, czy ekipa Delekty wywalczy awans do czołowej szóstki. Tego jest już raczej pewny najbliższy rywal bydgoskiego zespołu, czyli rewelacyjny w tym roku Tytan AZS Częstochowa. Gracze Marka Kardosa w Łuczniczce mogą zagrać na przysłowiowym luzie, co może im tylko pomóc w osiągnięciu korzystnego rezultatu. Natomiast gospodarze teraz już nie mogą sobie pozwolić na żadną wpadkę.
Tak było podczas ostatniego spotkania z ZAKSĄ. Po dobrych trzech pierwszych setach przyszło załamanie i dwa punkty pojechały na południe Polski. - W PlusLidze nie ma łatwych spotkań - podkreślił Grzegorz Szymański. - Dlatego na każdego przeciwnika trzeba wyjść odpowiednio skoncentrowanym. Jeśli będziemy robić inaczej, to na pewno nikt przed nami się nie położy i nie odda cennych punktów - dodał przyjmujący Delekty.
Od czasu awansu bydgoskiego zespołu do PlusLigi potyczki z częstochowskim zespołem były zawsze bardzo emocjonujące, co także potwierdziło się na początku tegorocznego sezonu. Obecny wicelider rozgrywek po tie-breaku przegrał na własnym parkiecie z Delektą 3:2. Teraz także można przypuszczać, że środowy pojedynek nie skończy się tylko na trzech setach.
Początek spotkania o godzinie 20:30. Transmisja w Polsacie Sport. Bilety w cenie 20 zł (normalny), 10 zł (ulgowy).
na Instagramie 
na Facebooku 
