Maciej Dobrowolski (kapitan Farta Kielce): Delecta była dziś lepsza. Nam ta gra nie układała się od początku i nie mogliśmy nawiązać z gospodarzami wyrównanej walki. To już jest trzeci mecz z rzędu, który przegrywamy 3:0 i to mnie martwi. Musimy popracować nad tym, aby nasza gra w kolejnych spotkaniach wyglądała lepiej. Po tej kolejce szóste miejsce już nam nie grozi, więc musimy się zmobilizować, aby dobrze grać.
Michał Masny (rozgrywający Delecty Bydgoszcz): Sądzę, że w tym meczu zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż w Kielcach w obronie i przyjęciu. To widać zresztą po wyniku. Bardzo dobre spotkanie zagrał Krzysztof Andrzejewski. Może nie było to aż tak widoczne, ale wybronił sporo piłek i dobrze dogrywał. Ten element w Kielcach nam nie funkcjonował i dlatego wtedy przegraliśmy. Dzisiaj wszystko zadziałało, tak jak miało zadziałać.
Dariusz Daszkiewicz (trener Farta Kielce): Aby wygrać z którymkolwiek z zespołów w PlusLidze trzeba walczyć o każdą piłkę do końca. Tą taktykę realizowaliśmy w meczach u siebie, między innymi z Delectą. W tym spotkaniu tego nie dokonaliśmy, przynajmniej w dwóch pierwszych setach. Graliśmy trochę na stojąco, popełniliśmy bardzo dużo błędów własnych. Sami podcinaliśmy sobie skrzydła, bo po dobrej akcji psuliśmy coś w ataku czy zagrywce. Moim zdaniem każdy z zawodników powinien spojrzeć w swoje statystyki i zastanowić się nad nimi. To jest klucz do tego, by ruszyć z miejsca i zacząć grać lepiej.
Waldemar Wspaniały (trener Delecty Bydgoszcz): Wygraliśmy zasłużenie. W meczu nie mógł wystąpić z powodu choroby Wojciech Jurkiewicz. To wymusiło pewne zmiany, bo po wejściu na boisko Michala Cervena mielibyśmy czterech obcokrajowców. Musiałem zadecydować, kto zagra, dlatego Piotr Lipiński zastąpił Michała Masnego. Jeśli chodzi o mecz to nadal pozostajemy w grze o szóste miejsce, chociaż nie będzie to łatwa walka. Przed spotkaniem mówiliśmy sobie, że nie możemy myśleć, iż musimy wygrać ten pojedynek. Bo słowo „musieć” w sporcie nie istnieje i często może dawać odwrotny skutek.