Jak mówi libero gdańskiego zespołu, Michał Żurek, mecz był trudny i szczególnie widoczny był brak podstawowego przyjmującego Lotosu, Enrique de la Fuente. - Brak Enrique jest zawsze widoczny, bo to bardzo dobry i doświadczony zawodnik, ale udało nam się pokryć jego brak i ten element funkcjonował dzisiaj dobrze - mówi "Jurek".
Mecz dla libero był udany. Jak sam twierdzi - Trefl zagrał lepsze spotkanie niż w poprzedniej kolejce. - Uważam, że tydzień temu zaprezentowaliśmy się gorzej. Ponownie niewiele zabrakło, aby przeciwnicy doprowadzili do tie-breaka, ale to my wygrywaliśmy końcówki. Przegraliśmy pierwszego seta przez głupie błędy. Na zagrywce stanął Jacyszyn, zaserwował do linii i cóż, trudno, zdarza się. Ale już w kolejnych partiach kontrolowaliśmy to i mimo, że było chwilami nerwowo, to wygrywaliśmy te końcówki, co jest bardzo ważne - zakończył Michał Żurek.