Puchar CEV: Wygrać i nie martwić się "złotym setem" - przed spotkaniem SCC Berlin - Asseco Resovia

W środę w Berlinie Asseco Resovia zmierzy się z miejscowym SCC w meczu rewanżowym 1/8 finału Pucharu CEV. Przed tygodniem w Rzeszowie gospodarze wygrali dopiero po tie-breaku.

SCC Berlin to z pewnością najsilniejsza drużyna, z jaką Resovii przyszło się zmierzyć w europejskich pucharach w tym sezonie. Liderująca w tabeli niemieckiej ekstraklasy drużyna pokazała przed tygodniem, że jest niewygodnym rywalem, wygrywając dwa sety na trudnym rzeszowskim terenie. Z pewnością Asseco Resovii na wyjeździe z ekipą z Berlinu będzie się grało jeszcze ciężej.

W ubiegły weekend resoviacy odpoczywali (ich ligowy rywal, Skra, grała w tym czasie w Niemczech w LM) i, jak cieszył się trener Ljubomir Travica, wreszcie mogli spokojnie potrenować. Do treningów wrócili już mający problemy z zatokami Ryan Millar i Gyorgy Grozer, a także kontuzjowany Mateusz Mika. Dobra dyspozycja Grozera, który przecież ubiegły sezon spędził w niemieckiej ekstraklasie, będzie szczególnie ważna w Berlinie. Również DVL pauzowała z miniony weekend, ale SCC rozgrywał ćwierćfinałowy mecz Pucharu Niemiec z Generali Haching, przegrany 0:3. Warto dodać, że do tej pory ekipa z Berlinu była niepokonana na krajowych parkietach. - Najlepszym sposobem na porażkę, jest postawienie przed sobą nowe wyzwania i zwycięstwo - mówił w kontekście tej przegranej trener SCC Mark Lebedew przed meczem z Resovią.

- Musimy zrobić wszystko, żeby wygrać ten mecz w normalnym czasie, żeby nie doprowadzić do złotego seta - powiedział dla portalu nowiny24.pl drugi trener Resovii, Andrzej Kowal. Przypomnijmy, że do "złotego seta" dojdzie, jeżeli w środę lepszy okaże się niemiecki zespół, niezależnie od tego, w jakim stosunku setów wygra. - Musimy zagrać lepiej niż w Rzeszowie i na pewno zagramy. Drugi raz takie momenty dekoncentracji nie mogą się nam zdarzyć. Berlin jest mocny i może z nami powalczyć, ale to my wygramy - obiecywał z kolei Aleh Akhrem.

Bojowe nastroje panują również w ekipie z Niemiec. - Przy dopingu naszych fanów wszystko jest możliwe - mówił kapitan SCC, Jaroslav Skach, dla oficjalnej witryny internetowej klubu. - Pokazaliśmy w Polsce, że nie boimy się wielkich spotkań - dodawał Salvador Hidalgo Oliva.

Początek spotkania zaplanowano na godzinę 19.30. Relację live w meczu przeprowadzi portal SportoweFakty.pl. Zapraszamy!

Komentarze (0)