Katarzyna Zaroślińska: Już w pierwszym meczu zespół z Prostejova był w naszym zasięgu

Organika Budowlani Łódź odniosła pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzyń nie tylko w obecnym sezonie, ale w ogóle w historii tego klubu. Łupem łodzianek padła Modranska Prostejov z Czech. Wprawdzie polski zespół przegrywał już 0:2, jednak odniósł wygraną po pięciu partiach. Według Katarzyny Zaroślińskiej ekipa z Prostejova była w zasięgu jej drużyny także w pierwszym starciu na terenie rywala.

Historyczne zwycięstwo Organice nie przyszło łatwo. Kluczowym dla meczu był trzeci set, wygrany przez łodzianki 29:27. - Myślę, że zespół z Prostejova był jak najbardziej w naszym zasięgu, także w tym pierwszym spotkaniu. Wtedy nam najzwyklej nie wyszło, nie był to nasz dzień. Cieszę się więc, że ten drugi mecz już wygrałyśmy, chociaż oczywiście zdarzały się przestoje. Ze zwycięstwa na pewno jednak należy się cieszyć. Czy był to mecz o honor? Z pewnością tak, ponieważ prawdopodobnie znalazłyby się osoby, które już w nas zwątpiły. Mam nadzieję, że udowodniłyśmy im, ale przede wszystkim sobie, że potrafimy. To nam dodało skrzydeł i nas podbudowało. Byłyśmy drużyną i wygrałyśmy całym zespołem - stwierdziła Katarzyna Zaroślińska, atakująca Organiki.

Czy ekipa trenera Wiesława Popika jest w stanie pójść za ciosem i powalczyć w pozostałych meczach, jakie zostały jej do rozegrania w fazie grupowej Ligi Mistrzyń, mimo, iż nie ma większych szans na awans? - Dzięki udziałowi w tych rozgrywkach z meczu na mecz zdobywamy ogromne doświadczenie. Widać, że coraz więcej jest plusów tego, że gramy w Lidze Mistrzyń. Będziemy naturalnie chciały wygrywać jak najwięcej meczy, ale trzeba pamiętać, że nie stajemy naprzeciw słabych zespołów. Nasi przeciwnicy to bardzo dobre drużyny z super zawodniczkami, więc na pewno będzie ciężko. Postaramy się jednak zaskoczyć - zapewniała Zaroślińska dla portalu plusliga-kobiet.pl.

Komentarze (0)