Personalne zmiany w Olsztynie zaczęły się w drugiej połowie listopada, kiedy Gheorghe Cretu zastąpił Mariusza Sordyla na stanowisku szkoleniowca siatkarzy AZS-u. W tym tygodniu do Rumuna dołączył Daniele Mario Capriotti, który został mianowany drugim zespołu Indykpolu. Włoch pracował wcześniej z siatkarkami w swojej rodzimej lidze, ale nie wahał się długo przy podejmowaniu decyzji o zmianie klimatu.
- Cóż, moja kariera trenerska skupiała się głównie wokół siatkówki kobiecej we Włoszech. Bardzo dobrze znam Gheorgha Cretu, więc gdy tylko nadarzyła się okazja pracy z nim, w AZS-ie Olsztyn, natychmiast się spakowałem i byłem gotowy do przyjazdu tutaj. Poza tym PlusLiga to jedne z najważniejszych rozgrywek w Europie - powiedział Capriotti po pierwszych treningach z olsztynianami. - Do Olsztyna przyjechałem we wtorek późnym wieczorem. Zdążyłem wpaść na trening poznać zespół. Kolejne dni to ciągłe treningi więc okazji nie było, by gdzieś wyskoczyć - dodał włoski szkoleniowiec.
Sytuacja siatkarzy AZS-u w tabeli Plus Ligi nie napawa w Olsztynie nikogo optymizmem. Podopieczni Cretu zamykają całą stawkę z siedmioma punktami i dwoma zwycięstwami na koncie. Ostatnią wygraną zaliczyli na początku listopada w meczu z Pamapolem Wieluń. W niedzielnym spotkaniu z Delectą Bydgoszcz olsztynianie postawili jednak twardy opór i przegrali dopiero po tie-breaku. Capriotti uważa, że ostatnie wyniki już oznaczają mały postęp i AZS ma jeszcze szansę odbić się od dna.
- Wiem, że nie mają szczęścia w ostatnich meczach. Aktualna sytuacja nie jest ciekawa, ale zauważyłem i wiem, że z Giannim zaczęli grać lepiej i widać z meczu na mecz postęp. Zaczynamy grać coraz lepiej. Jestem przekonany, że od tego momentu z każdym meczem poziom naszej gry będzie rósł a nasze umiejętności będą coraz większe - uważa włoski trener.
Capriotti nie ukrywa, że po przejściu z siatkówki żeńskiej do męskiej będzie musiał zmienić metody pracy, ale nie tak diametralnie, jakby to mogło się wydawać. Olsztyński zespół na poprawę swojego bilansu punktowego będzie miał już szansę w najbliższy piątek, kiedy będzie podejmował we własnej hali Fart Kielce.