Wigilijna walka Izabeli Bełcik

Święta Izabeli Bełcik trwają dwa dni. Jednak rozgrywająca Atomówek nie jest zmartwiona tym faktem. - Życie składa się z takich chwil - argumentuje. Zawodniczka jest waleczna nie tylko na parkiecie, ale również przy wigilijnym stole, co udowadnia gdy pojawi się na nim karp.

Na święta Bożego Narodzenia z niecierpliwością czekają wszyscy. Jedni cenią je za możliwość odpoczynku od codziennej monotonii i zabiegania, inni za możliwość spędzenia czasu z rodziną, jeszcze inni za ich wyjątkową magię. - Sportowcy chyba jeszcze bardziej czekają na święta, gdyż doceniają wartość tych cennych chwil jakie mogą spędzić wtedy z najbliższymi. Na święta się czeka, bo wiadomo, że do kolacji wigilijnej usiądziemy wszyscy przy stole, połamiemy się opłatkiem i złożymy sobie życzenia, a takie wspólne chwile są bezcenne - wyjaśniła Izabela Bełcik, rozgrywająca Atomu Trefl Sopot.

Jeśli stół wigilijny, to dwanaście tradycyjnych potraw, a wśród nich najpopularniejszy karp. Jedna z Atomówek nie boi się przyznać, że walczy o niego do ostatniego kęsa. - Na niego czekam cały rok, bo tylko w ten jeden dzień smakuje po prostu znakomicie. Dopóki ostatnie dzwonko nie zniknie z półmiska, nie daję za wygraną. Musi przecież wystarczyć do następnej wigilii - zdradziła swój wigilijny sekret w rozmowie z oficjalną stroną PZPS-u.

W wielu filmach czy książkach podkreślana jest magia świąt, która corocznie jest spłycana przez komercję. Jednak w rodzinie sopockiej rozgrywającej ta magia jest. - Słuchamy oczywiście kolęd, sami przy nich też nucimy. Bardzo lubię śpiewać kolędy. Przy migającej światełkami choince, rozdawaniu prezentów, jedzeniu i rozmawianiu mija miło czas aż do samej Pasterki, na którą co roku chodzę. Bez tej uroczystej mszy, świąt też sobie nie wyobrażam. Szkoda tylko, że te dwa dni tak szybko zlecą, ale cóż – życie składa się z takich chwil - powiedziała z nutką smutku Izabela Bełcik. W drugi dzień świąt ekipa Alessandro Chiappiniego udaje się do Bazylei na coroczny turniej towarzyszki.

Źródło artykułu: