Zagrają, nie zagrają?

Do końca tygodnia powinno się ostatecznie wyjaśnić, czy EnergiaPro pozostanie sponsorem strategicznym Gwardii Wrocław. Jeśli zarząd firmy podejmie negatywną decyzję co do dalszej współpracy z klubem, wrocławianie najprawdopodobniej nie wystartują w rozgrywkach I ligi. Ewentualnie - wystartują, zbudują zespół z juniorów i będą się bronić przed spadkiem - donosi Gazeta Wyborcza.

W tym artykule dowiesz się o:

Sezon 2007/08 nie był zły w wykonaniu gwardzistów – siatkarze pewnie awansowali do pierwszej czwórki i walczyli, choć bez większego powodzenia, o awans do ekstraklasy. W kluczowych spotkaniach sezonu nie zagrał kontuzjowany Michał Chadała, który miał być liderem zespołu w najważniejszej części sezonu. Dziś wszystko wskazuje na to, że Gwardia nie będzie miała nawet szans na nawiązanie rywalizacji z najlepszymi zespołami I ligi, jeśli nie pozyska sponsorów, którzy zgodzą się na finansowanie drużyny.

Najważniejsze decyzje w tej kwestii powinny zapaść do końca tygodnia. Byt i losy zespołu uzależniony jest od przedłużenia umowy z dotychczasowym sponsorem - EnergiąPro. Jeśli negocjacje z tą firmą zakończą się fiaskiem, Gwardia albo nie wystartuje w rozgrywkach I ligi, albo wystartuje – z juniorami w składzie i będzie się bronić przed spadkiem.

Trener Maciej Jarosz nie traci nadziei na pomyślne rozwiązanie problemów wrocławskiej drużyny, bo chciałby dalej pracować we Wrocławiu, z którym związany jest – sportowo i emocjonalnie – od wielu lat. Szkoleniowiec podkreśla, że nowy prezes - Mariusz Żebrowski intensywnie pracuje nad dobrymi kontaktami ze sponsorami. Tyle tylko, że poza EnergiąPro los siatkarzy nikogo właściwie nie obchodzi. Inne kluby ze Stolicy Dolnego dostają całkiem godziwe pieniądze od władz miasta, a męski zespół może tylko pomarzyć o takich dotacjach.

Dla Gwardii optymalnym rozwiązaniem byłoby podpisanie umowy na okres trzech lat, ale taki wariant jest mało realny. Oczywiste jest również to, że teraz, w połowie czerwca, trudno będzie zbudować silny skład - wielu zawodników prowadzi już zaawansowane rozmowy z nowymi pracodawcami: Daniel Wilk z Energetykiem Jaworzno, Arkadiusz Terlecki z Jadarem Radom, a środkowy Rafał Jarząbski z Orłem Międzyrzecz. Ważną umowę na kolejny sezon ma tylko Łukasz Karpiewski.

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że zawodnicy i trener Maciej Jarosz wciąż czekają na zaległe wypłaty, ponieważ od stycznia nie otrzymali praktycznie żadnych pieniędzy.

Źródło artykułu: