Outsider pokonał kandydata do czwórki - podsumowanie 14. kolejki I ligi kobiet

Łukasz Płócienniczak 10 Stycznia 2011, 23:43

AZS KSZO Ostrowiec Św. - PTPS Piła 1:3 (26:24, 18:25, 23:25, 15:25)

KSZO Ostrowiec Św. tylko w pierwszym secie był w stanie przeciwstawić się liderowi. Po bardzo zaciętej premierowej odsłonie, gospodynie wygrały na przewagi 26:24. Później do głosu doszły przyjezdne. Szybko doprowadziły do końca pojedynku, choć w trzeciej partii miały niewielkie problemy. Dzięki temu utrzymały pierwsze miejsce, ale nie udało im się odskoczyć od KS-u Murowana Goślina. PTPS dalej prowadzi, z dwoma punktami przewagi nad drugim zespołem. Natomiast KSZO spadło na szóste miejsce.

Chemik Police - SMS Sosnowiec 3:0 (25:14, 25:18, 25:18)

Chemik Police nie pozostawił najmniejszych złudzeń, że to mu należą się trzy oczka w tym pojedynku. Uczennice po bardzo długiej podróży szybko zeszły z parkietu ze smutnymi minami. Policzanki w zasadzie od początku narzuciły swój styl gry i kontrolowały to, co się dzieje na boisku. Dzięki temu awansowały na trzecią pozycję i mają już trzy punkty przewagi nad resztą stawki. Tyle samo tracą do drugiego KS-u Murowana Goślina. Nieco więcej oczek potrzeba im, by zdetronizowały PTPS, bo przynajmniej pięciu. Ale powoli krystalizuje się pierwsza trójka, czego nie było widać jeszcze na półmetku rundy zasadniczej.

PLKS Pszczyna - AZS Politechnika Śląska 3:0 (25:21, 25:20, 25:18)

AZS Politechnika Śląska musiała przełknąć gorycz porażki. Gliwiczanki wróciły do domów na tarczy. Podopieczne Jarosława Bodysa od początku do końca kontrolowały grę, dzięki temu mogą dopisać do swojego konta trzy oczka. Natomiast Politechnika jest w coraz trudniejszej sytuacji. Zajmuje przedostatnią lokatę z dorobkiem zaledwie ośmiu punktów. Do ósmej Gedanii traci sześć punktów, a do siódmego AZS-u UEK aż czternaście. Pszczynianki nie mogą zwalniać tempa, jeżeli chcą zająć korzystne miejsce w play-offach. Do lidera brakuje im osiem oczek, ale choćby do trzeciego Chemika już tylko trzy.

Sparta Warszawa - AZS UEK Kraków 3:0 (25:18, 25:19, 25:19)

W tym pojedynku doszło bezapelacyjnie do największej niespodzianki tej kolejki. Kandydat do gry w pierwszej czwórce uległ ostatniej drużynie w tabeli. Sparta przed tym spotkaniem miała tylko dwa punkty, a więc nie odniosła zwycięstwa w 12 meczach z rzędu. Każda passa musi się kiedyś skończyć. Zobaczymy, czy teraz warszawianki uwierzą w swoje umiejętności i nie będzie to ostatnia ich wygrana w tym sezonie. Jeżeli zdobędą jeszcze kilka oczek, to mogą uciec z tego ostatniego miejsca.

Silesia Volley - KS Murowana Goślina 0:3 (20:25, 17:25, 21:25)

Miał to być hit kolejki, w końcu naprzeciwko siebie stanęły druga i trzecia ekipa w tabeli. Jak się jednak okazało, kibice w Chorzowie zobaczyli jednostronne widowisko. Na domiar złego ich ulubienice musiały uznać wyższość przyjezdnym. Zawodniczki z Wielkopolski pokazały miejsce w szyku przeciwniczkom i zrzuciły je na czwarte miejsce w tabeli. Natomiast same sobie zapewniły w miarę bezpieczną drugą pozycję. W miarę, ponieważ mają tylko trzy oczka przewagi nad Chemikiem Police, ale także utrzymały dystans do lidera. Tracą do niego tylko dwa punkty, zatem kto wie, może nie długo to one będą zajmować pierwszą lokatę.

Pauzuje: Gedania Żukowo.