- Oczekiwania w Polsce wobec nas zawsze były duże i brak Skry Bełchatów w Final Four Ligi Mistrzów zawsze był i będzie odbierany jako porażka. Zobaczymy jak się to wszystko potoczy. Jesteśmy w bardzo dobrej dyspozycji i wygrywamy sporo meczów, natomiast doświadczenie zawsze nakazuje ostrożność w prognozowaniu - wyjaśnia środkowy mistrzów Polski, Daniel Pliński. Trudno jednak mieć inne oczekiwania, niż awans do Final Four wobec ekipy, która zajęła pierwsze miejsce w najtrudniejszej ze wszystkich grup siatkarskiej Ligi Mistrzów i w pokonanym polu pozostawiła obrońców trofeum, ekipę Trentino BetClic oraz VFB Friedrichshafen.
O ile po znakomitym początku rozgrywek w wykonaniu bełchatowian można się było spodziewać ich triumfu w grupowych zmaganiach, o tyle zajęcie pierwszej lokaty w grupie C najważniejszego z europejskich pucharów przez ekipę Jastrzębskiego Węgla można uznać za dużą niespodziankę. Wicemistrzowie Polski, jak do tej pory, swoją dyspozycją nie zachwycali zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w rodzimych rozgrywkach.
- Niezmiernie się cieszę, że Jastrzębski Węgiel wygrał swoją grupę. Byli w bardzo trudnej sytuacji, a jednak zdołali awansować i to z pierwszej pozycji. Szczerze im gratuluję. Niestety nie widziałem spotkania w bezpośredniej transmisji, ale na pewno "zaliczę" powtórkę. Sam wynik wskazuje, że gra jastrzębian musiała wyglądać bardzo dobrze, bo wygrać w Bledzie 3:0 to jest coś. Osobiście ekipę z Jastrzębia uważam za jednego z faworytów finałowego turnieju o Pucharu Polski oraz rozgrywek PlusLigi - mówi z radością w głosie zawodnik Skry Bełchatów. Daniel Pliński do zespołu z Bełchatowa trafił właśnie z Jastrzębskiego Węgla i trudno mu się dziwić, że z taką radością przyjął wieści o sukcesie jastrzębian. To właśnie podczas gry w górniczym klubie Pliński wypromował swoją osobę na reprezentanta Polski oraz siatkarza o ogromnej renomie i z pewnością małą część w sercu zawodnika zajmuje klub z Jastrzębia.
Urodzony w Pucku wielokrotny reprezentant Polski, barw Skry Bełchatów broni od 2007 roku. Jest bardzo doświadczonym siatkarzem, który znakomicie zna warsztat pracy głównego kandydata do objęcia stanowiska trenera męskiej reprezentacji Polski, Jacka Nawrockiego - Moim zdanie trener Nawrocki jest znakomitym fachowcem. Uważam, że sobie poradzi łącząc funkcję trenera reprezentacji oraz Skry Bełchatów. Oczywiście w tym polskim "piekiełku" nie będzie to łatwe. Najbardziej ucierpi na tym jego rodzina, dla której czas będzie miał bardzo ograniczony - komplementuje obecnego szkoleniowca mistrza Polski oraz najprawdopodobniej nowego trenera reprezentacji Polski Daniel Pliński.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)