Po porażce w Bielsku kibice Atomu Trefla mogli czuć się bardzo rozczarowani postawą swojej drużyny - Mecz do zapomnienia. Nic nam nie wychodziło. Nie realizowałyśmy planu, jaki założyłyśmy sobie przed meczem. To wyłącznie nasza wina. W takiej formie jak ta, którą zaprezentowałyśmy w Bielsku, nasi kibice już na pewno nas nie zobaczą - powiedziała w rozmowie z portalem atomtrefl.pl Magdalena Śliwa
Drużynę z Sopotu czeka jednak kolejny ciężki pojedynek. Zmierzą się z wiceliderem PlusLigi Kobiet. Z pewnością podopieczne Alessandro Chiappiniego ucieszył fakt że Muszyna była zmuszona grać aż pięć setów w meczu Ligi Mistrzyń. - Takie mecze i podróże są wkalkulowane w terminarz czołowych zespołów, dlatego nie sądzę, aby to miało jakieś znaczenie w niedzielnym meczu. Może Muszyna będzie bardziej zmęczona po długiej podróży? Ale to dla nas żadne usprawiedliwienie. Musimy wyjść na boisko, aby wygrać.
Rozgrywająca jest przekonana o tym, że drużyna jest dobrze przygotowana do sezonu a problem leży w ich głowach. - Musimy uwierzyć, że jesteśmy w stanie walczyć na najwyższym poziomie. Trenujemy bardzo ciężko, chcemy tę jakość przenieść na mecz. Czy nie za ciężko? Z Aluprofem zawiodły głowy, a nie przygotowanie fizyczne – dodała.
Więcej na atomtrefl.pl