Prezes BKS Aluprof ufa Grzegorzowi Wagnerowi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

<i>- Mimo ostatnich wpadek, wciąż ufam trenerowi Wagnerowi. Wytłumaczył mi, dlaczego zespół w spotkaniach z AZS i Gwardią grał słabiej</i> - twierdzi prezes BKS Aluprof Czesław Świstak. Mistrzynie kraju przerwały złą passę dwóch porażek w PlusLidze Kobiet, a trzech licząc z rywalizacją w europejskich pucharach. Wygrana 3:0 nad Stalą Mielec to dobry prognostyk przed Ligą Mistrzyń.

BKS Aluprof w ostatnich tygodniach grał słabą siatkówkę, przegrywając m.in. 0:3 z Impel Gwardią Wrocław przed własną publicznością. Złą passę przełamała dopiero wygrana w trzech setach ze Stalą Mielec. Trener Grzegorz Wagner musiał ostatnio tłumaczyć się prezesowi klubu z niechlubnych porażek swojego zespołu.

- Mimo ostatnich wpadek, wciąż ufam trenerowi Wagnerowi. Wytłumaczył mi, dlaczego zespół w spotkaniach z AZS i Gwardią grał słabiej. Zawodniczki miały w tym czasie bardziej intensywne treningi, bo są szykowane na konfrontację z VakifGünes. To będzie dla siatkarek i trenera bardzo ważny sprawdzian. Poza tym będziemy weryfikować pracę szkoleniowca po meczach Pucharu Polski i ligowym play-offie - zapewnia prezes BKS Aluprof Czesław Świstak.

Przed bielszczankami już 1 lutego pierwsza konfrontacja w Lidze Mistrzyń z VakifGünes TTelekom Stambuł. W tym niezwykle istotnym spotkaniu w europejskich pucharach nadal nie będzie mogła wspomóc koleżanki na pełnych obrotach Anna Podolec. Siatkarka, która miała być najważniejszym wzmocnieniem drużyny w bieżącym sezonie, nie jest w fizycznej gotowości do gry przez długi czas na parkiecie. W klubie z Bielska mówi się już w związku z tym o pozyskaniu jeszcze w tych rozgrywkach nowej zawodniczki.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu: