Debiut w cieniu sensacji - relacja ze spotkania Atom Trefl Sopot - Organika Budowlani Łódź
Nie ma już ekipy, która na szczycie PlusLigi Kobiet nie zanotowała niespodziewanej wpadki. Gorycz porażki w spotkaniu kończącym pierwszą część sezonu zasadniczego poczuły siatkarki z Pomorza. Atom uległ Budowlanym Łódź po ciekawym, pięciosetowym boju. Gospodyniom nie pomogła debiutująca w żółto-czarnych barwach Olga Fatiejewa.
Miłosz Marek
Poniedziałkowe starcie w Ergo Arenie zapowiadało się na ciekawe widowisko. W szeregach gospodyń po raz pierwszy zaprezentować się miała Olga Fatiejewa. Z kolei po drugiej stronie siatki trener Wiesław Popik w końcu miał do dyspozycji niemal pełny skład, bowiem po kontuzji gotowa do gry była Sylwia Wojcieska, a część siatkarek wyleczyła już grypę. Murowanymi faworytkami meczu były popularne Atomówki, którym zwycięstwo pozwalało na ponowne objęcie prowadzenia w tabeli.
Tym większe było zdziwienie kibiców w najnowocześniejszym obiekcie na północy naszego kraju, kiedy spotkanie dużo lepiej rozpoczęło się dla przyjezdnych. Karla Echenique znalazła uznanie w oczach swojego trenera i po raz pierwszy w karierze rozpoczęła mecz w pierwszej szóstce. Dominikanka znajduje powoli wspólny język z koleżankami z zespołu. Efektem była dużo lepsza skuteczność Budowlanych, które radziły sobie z faworyzowanym Treflem, który kończył średnio tylko co piątą akcję w ataku.
Sopoccy kibice na poprawę musieli czekać do drugiej partii. Wówczas podopieczne Alessandro Chiappiniego zaczęły grać na swoim poziomie, poprawiając wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła. W przyjęciu radziła sobie Neriman Ozsoy, na którą kierowano większość serwisów. Turczyka po raz kolejny była również najlepiej prezentującą się zawodniczą w ataku. Wzmocnienie zagrywki zagwarantowało kilka ważnych oczek, które ostatecznie przechyliły szalę zwycięstwo na korzyść gospodyń.
Najwięcej emocji wzbudził trzeci set. Wydawało się, że połączenie skutecznego ataku i szczelnego bloku już na samym początku pozwoli na kontrolowanie przebiegu boiskowych zdarzeń. Atom taki komfort miał aż do samej końcówki. Wówczas nie pozostało nic z różnicy, jaka dzieliła oba zespołu. Ambicja Organiki została wynagrodzona piłką setową. Jednak w decydującym momencie Julia Sheluhina przegrała walkę z nerwami i zepsuła swój serwis. Dwa bloki na Karolinie Kosek zakończyły odsłonę przy stanie 29:27.