Falstart Polaków w chińskim Hangzhou! (relacja)

Polscy siatkarze podobnie jak przed tygodniem od porażki rozpoczęli zmagania w drugiej kolejce Ligi Światowej. Rywalem biało-czerwonych byli Chińczycy, którzy przed własną publicznością wygrali 3:1. podopieczni Raula Lozano tylko w trzeciej partii nawiązali równorzędną walkę z rywalem. Najlepiej punktującym w naszej ekipie był Piotr Gruszka, który zdobył 15 punktów, natomiast aż 25 punktów uzyskał Yuan Zhi.

Mateusz Minda
Mateusz Minda

Chiny - Polska 3:1 (26:24, 25:21, 22:25, 25:18)
Składy:
Chiny: Bian Hongmin, Yuan Zhi , Cui Jianjun, Jiao Shuai , Yu Dawei , Shen Qiong , Ren Qi (l) oraz Guo Peng, Shi Hairong , Jiang Fudong i Sui Shengsheng
Polska: Piotr Gruszka, Piotr Nowakowski, MarcinWika, Łukasz Kadziewicz , Paweł Woicki , Krzysztof Gierczyński , Gacek (l) oraz Łukasz Żygadło, Zbigniew Bartman, Daniel Pliński i BartoszKurek


W pierwszym secie, polski zespół wyszedł na prowadzenie, gdy Bian Hongmin zaatakował w aut. Szybko do remisu po1 doprowadził Yuan Zhi. Nieskończony atak Gruszki oraz Gierzyńskiego w aut i ponowny atak Piotrka Gruszki w antenkę, spowodował, że Chińczycy prowadzili 4:1, a o przerwę poprosił Raul Lozano. Podopieczni Jianana Zhou wyszli na czteropunktowe prowadzenie, gdy Bian Hongmin zablokował atak Piotrka Nowakowskiego (2:6). Nieporozumienie w polskiej drużynie spowodowało, iż nasi rywale zeszli na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:4. As serwisowy Gierczyńskiego dał nam ósmy punkt, a blok Woickiego na Jiao Shuai pozwolił Polakom doprowadzić do remisu po 9. Do drugiej przerwy technicznej trwała wyrównana walka z obu stron, ale po ataku z krótkiej Yu Dawei, to siatkarze z ''Państwa Środka'' zdobyli szesnaste ''oczko''. Po regulaminowej przerwie dwa punkty z rzędu zdobyli chińscy siatkarze, a kolejne nieporozumienie w naszej drużynie pozwoliło rywalom wyjść na trzypunktowe prowadzenie (20:17). Dwie bardzo dobre zagrywki Nowakowskiego doprowadziły do remisu po 21. Przy stanie 22:23 dla rywali fatalnie wystawił Łukasz Żygadło, dając tym samym dwudziesty czwarty punkt rywalom. Nic nie wskazywało na to, iż Chińczycy pozwolą sobie wydrzeć zwycięstwo w tym secie, ale dwie bardzo dobre kontry skutecznie wykończone przez Polaków doprowadziły do stanu 24:24. Niestety w kolejnej akcji Krzysztof Gierczyński zaserwował w aut. Polacy seta przegrali po kontrowersyjnej decyzji sędziów, którzy dopatrzyli się dotknięcia piłki przez polski blok podczas ataku Shi Haironga.

Drugi set rozpoczął się od zepsutych zagrywek z obu stron, najpierw w polu serwisowym pomylił się Yuan Zhi, chwilę później w aut zagrał także Łukasz Kadziewicz. Przy stanie 4:3 dla Chin, fatalnie w przyjęciu spisał się Zbigniew Bartman, dając rywalom piąty punkt. Przy stanie 6:5, bardzo dobrą zagrywką popisał się Piotr Gruszka, ale przechodzącej piłki nie wykorzystał popularny ''Gierek''. Atak Daniela Plińskiego ze środka pozwolił zniwelować straty do jednego ''oczka'' (11:10). Gdy na tablicy wyników było 13:11 dla gospodarzy, zablokowany został Piotr Gruszka, chwilę później asa serwisowego zagrał Shi Hairong i było 15:11 dla Chin. Na drugiej przerwie technicznej chińscy siatkarze prowadzili 16:12. Polacy zaczęli odrabiać straty, było nawet 20:18, ale Yuan Zhi wykorzystał kontrę swojego zespołu i było 21:18. Wtedy o czas poprosił trener Raul Lozano, niestety po przerwie zablokowany został Gierczyński (22:18). Gdy Bian Hongmin zaserwował asa, Chińczycy mieli piłkę setową, Polacy odpowiedzieli jeszcze skutecznym atakiem Marcina Wiki, który atakując po prostej nie dał rywalom żadnych szans, ale to było wszystko na co, było stać biało-czerwonych w tym secie, partię drugą z przesuniętej krótkiej zakończył Yu Dawei.

W trzeciej partii, Chińczycy bardzo szybko wyszli na prowadzenie 3:1 m.in. przez atak w aut Gierczyńskiego. Pojawiła się szansa by odrobić stratę, ale na kontrze Wika zablokowany został przez Yuana Zhi i było 7:5 dla zawodników z ''Państwa Środka''. Z kolei gdy kontratak skończył Yuan Zhi, gospodarze zeszli na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:5. Po nieskończonym ataku Gruszki i skutecznym ataku Yuana Zhi, przewaga Chińczyków wzrosła do czterech ''oczek'' (7:11). Podopieczni Jianana Zhou mogli zwiększyć prowadzenie, ale po dobrej obronie Qi Rena, błąd podwójnego odbicia popełnił Yu Dawei (11:14). Zagrywka w aut Woickiego dała rywalom szesnasty punkt, którzy zeszli na drugą przerwę techniczną prowadząc 16:12. Od stanu 18:15 dla Chińczyków, polscy siatkarze zdobyli pięć kolejnych punktów, grając bardzo dobrze w obronie i w bloku. Gdy na tablicy wyników było 21:19, po długich wymianach z obu stron, akcję polskiego zespołu wygrał Kadziewicz, dając nam dwudziesty drugi punkt. Bardzo nerwowo zrobiło się, po autowym ataku Kadziewicza, wtedy prowadziliśmy tylko 22:21. Piłkę setową podarował nam Yu Dawei, które zaserwował w aut. Dwudziesty piąty punkt, zdobył Daniel Pliński, który wykorzystał przechodzącą pikę.

Czwarta partia rozpoczęła się od prowadzenia biało-czerwonych 3:1. Niestety atak w aut Bartosza Kurka i as serwisowy Shi Hairong spowodował iż było 5:5. Polacy mogli wyjść na prowadzenie 8:6, ale niestety w siatkę wpadł Daniel Pliński. Wymiana ciosów z obu stron trwała do stanu 12:12, wtedy z zagrywką Shi Haironga nie poradził sobie Piotr Gacek i zrobiło się 12:13, w kolejnej akcji ataku nie skończył Wika, natomiast kontrę wykorzystał, kapitan chińskiej drużyny, Shen Qiong. Wtedy o czas poprosił Raul Lozano, niestety po przerwie w aut zaatakował Bartosz Kurek, chwilę później Woicki przerzucił pikę na stronę rywali, a ta znalazła się poza boiskiem (12:16). Nie pomogła również przerwa techniczna, bowiem po niej Łukasz Kadziewicz nieczysto przebił piłkę na stronę przeciwnika. Polską niemoc silnym zbiciem po skosie przerwał Bartosz Kurek. Gdy Bian Hongmin zaserwował asa było 20:13 dla Chin. Przy stanie 21:15 duet Kurek-Pliński zablokował Yuana Zhi. Natomiast już w następnej akcji ten sam zawodnik pewnie uderzył po skosie, dając swojej drużynie dwudziesty drugi punkt. Dwa błędy Kurka, najpierw w polu serwisowymi, potem atak w taśmę, zakończył ten mecz. Chińczycy wygrali czwartego seta 25:18 i cały mecz 3:1.

Polscy siatkarze w meczu w Hangzhou popełnili 32 błędy, Chińczycy o dziesięć mniej. Goście mieli dużo zepsutych zagrywek. Chińczycy podbijali ataki Piotra Gruszki oraz jego kolegów, z których wyprowadzali skuteczne kontry.
Drugie spotkanie tych drużyn rozegrane zostanie w niedzielę, początek o 9.00 czasu warszawskiego.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×