Waldemar Wspaniały dla SportoweFakty.pl: Wyniki Polaków w Lidze Światowej nie mają znaczenia

W piątek na łamach SportoweFakty.pl jeden z naszych ekspertów - Grzegorz Wagner w ostrych słowach skrytykował reprezentację Polski prowadzoną przez Raula Lozano. Po kolejnej porażce Polaków, 1:3 z Chinami niepokój wśród kibiców rośnie. Tymczasem ze zdaniem Wagnera kompletnie nie zgadza się drugi z naszych ekspertów Waldemar Wspaniały.

Michał Rudnik
Michał Rudnik

Reprezentacja Polski w tegorocznych rozgrywkach Ligi Światowej spisuje się bardzo przeciętnie. Biało-czerwoni rozegrali jak dotąd trzy pojedynki i ponieśli dwie porażki - z Egiptem oraz z Chinami. Styl gry, jaki prezentują Polacy daleko odbiega od ideału, a kibiców nie uspokaja fakt, że na boisku występują zmiennicy. Powszechnie wiadomo, że jedną szóstką takiego turnieju, jak zbliżające się Igrzyska Olimpijskie nie da się wygrać.

- Nie możemy robić tragedii z naszej gry, ani wyciągać daleko idących wniosków - stwierdził w rozmowie ze SportoweFakty.pl były selekcjoner polskiej reprezentacji Waldemar Wspaniały. - Po porażce z Egiptem pisano w mediach, że to koniec świata i kompromitacja. Nie można wyciągać tak daleko idących wniosków - twierdzi Wspaniały.

Były selekcjoner uważa, że krytyka Polaków jest niepotrzebna. - Po innych wynikach widać, że wszystkie czołowe drużyny przygotowują się do Igrzysk Olimpijskich, dlatego powtarzam, te wyniki nie mają znaczenia w kontekście Igrzysk Olimpijskich - stwierdził nasz ekspert.

Waldemar Wspaniały zwraca baczną uwagę na to, że w rozgrywkach Ligi Światowej w naszej reprezentacji obserwujemy zmienników. - U nas nie grała praktycznie cała pierwsza szóstka. Spójrzmy na pierwszą kolejkę Ligi Światowej - wielka Brazylia wystąpiła jedynie bez Giby i bardzo się męczyła z Serbią. To jest tylko i wyłącznie okres przygotowawczy, tak samo dla Polaków, jak i choćby Brazylii.

Takie tłumaczenia mogłyby być może uspokoić polskich kibiców siatkówki, ale spokoju nie dają inne wyniki naszej reprezentacji. Porażki z takimi "potęgami" jak Czarnogóra, Estonia, czy Egipt (nawet jeśli biało-czerwoni grają rezerwowym składem) nie przystoją po prostu wicemistrzom świata i wbrew pozorom mówią co nieco o formie Orłów Lozano. - Egipt to nie są jacyś frajerzy, oni potrafią grać w siatkówkę. Jest to bardzo dobrze grający zespół. Nie ma w tej chwili w Europie i na świecie słabych drużyn, co widać po wynikach. Na pewno zespół ten odbiega możliwościami od naszego, ale tak już czasami bywa - skomentował wydarzenia z I kolejki Ligi Światowej Wspaniały.

Waldemar Wspaniały podkreślił, że gdyby grali nasi podstawowi zawodnicy, nie byłoby większych problemów ze zwycięstwami. - Prawda jest taka, że nie mamy dwunastu bardzo wyrównanych zawodników. Mamy może sześciu, siedmiu świetnych graczy, a reszta jest uzupełnieniem składu. Zresztą tak jest we wszystkich reprezentacjach, chyba za wyjątkiem Brazylii.

Opanowanie i spokój Waldemara Wspaniałego może budzić podziw. Pozostaje mieć nadzieję, że nasz ekspert będzie miał rację, a podczas Igrzysk Olimpijskich polska reprezentacja już w optymalnym składzie będzie brylować na chińskich parkietach. Inna sprawa, że wicemistrzostwo świata do czegoś zobowiązuję i nawet w rezerwowym składzie nie powinno się przegrywać z Estonią, Czarnogórą, czy Egiptem…

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×