Po dziewczynach było widać sportową złość - komentarze po spotkaniu BKS Aluprof Bielsko-Biała - Sandeco TPS Rumia

- Zwycięstwo cieszy, i cieszy ten trzeci set, kiedy nam nie szło zdecydowanie, a po dziewczynach było widać taką sportową złość - powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu BKS - Sandeco trener gospodyń Grzegorz Wagner.

Paweł Sala
Paweł Sala

Grzegorz Wagner (szkoleniowiec BKS Aluprof Bielsko-Biała): Zwycięstwo cieszy, i cieszy ten trzeci set, kiedy nam nie szło zdecydowanie, a po dziewczynach było widać taką sportową złość, co jest bardzo fajne. Było widać, że nie pękły w takim ważnym momencie. Nie rozumiem tutaj słów trenera Skrobeckiego, bowiem w tej końcówce trzeciej partii zdobyliśmy w jednej serii sześć punktów. Nie cieszy na pewno ilość własnych błędów, ale założenie przed meczem było takie, żeby ryzykować zagrywką. A wszystko w kontekście meczu ze Stambułem w Lidze Mistrzyń. Zapomnijmy już o tym spotkaniu, przed nami ważny mecz. Chcielibyśmy sprawić w Turcji niespodziankę.

Jerzy Skrobecki (szkoleniowiec Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia): Mamy szczęście uczestniczyć jako Rumia po raz pierwszy w najwyższym cyklu rozgrywek. Na przeciw nas jest w lidze dziewięć bardzo dobrych zespołów, nie mówiąć o tego typu drużynach jak BKS, Trefl czy Muszynianka. Są to zespoły, które stanowią też o sile Europy - uczestniczą w rozgrywkach europejskich. W związku z tym wygrywanie z tymi ekipami na dzisiaj jest przez nasz zespół niemożliwe. Robimy w tych meczach wszystko, co jest tylko w naszej mocy, no ale to jest odrobinę za mało. W trzecim secie zabrakło nam trochę szczęścia, bo nie tylko od nas on trochę zależał. Końcówka tej partii mogła być bardziej emocjonująca. Wygrała drużyna, która miała więcej atutów na dzisiaj, dużo większe możliwości.

Katarzyna Skorupa (kapitan BKS Aluprof Bielsko-Biała): Starałyśmy się być skoncentrowane, chociaż nie do końca nam się to udało w tym trzecim secie. Rumia jest niewygodnym przeciwnikiem, któremu jak się da pograć, to potem ciężko jest go zatrzymać. Starałyśmy się tego uniknąć, choć nie do końca nam to wyszło. Bardzo się cieszę, że w tym trzecim secie zatrzymałyśmy przeciwniczki i skończyło się to dla nas zwycięstwem 3:0. Teraz jedziemy do Stambułu i będziemy chciały powalczyć, zrobić jakąś niespodziankę.

Dorota Pykosz (kapitan Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia): Gratuluję wygranej drużynie przeciwnej. Cóż, przegraliśmy dziś z mistrzem Polski, który liczył będzie się także w tym sezonie. Mecz wszyscy widzieli, my czekamy na lepszą dyspozycję, grę no i wreszcie zdobywanie punktów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×