LM: Azerski czołg zmiażdżył marzenia muszynianek - relacja z meczu Rabita Baku - Bank BPS Fakro Muszyna

Przed rozpoczęciem Ligi Mistrzyń Bogdan Serwiński zapowiadał, że zdoła awansować z polską drużyną do Final Four, ale marzenia o historycznym sukcesie klubu z Muszyny będzie musiał odłożyć na następny sezon. Jego podopieczne nie były w stanie nawiązać wyrównanej walki, popełniając bardzo dużo prostych błędów. Natomiast azerska drużyna wyeliminowała ze swojej gry niepotrzebne błędy i przeważała na parkiecie od początku do końca.

Mimo że ostatnie ligowe spotkanie z Tauronem MKS w wyjściowej szóstce rozpoczęła Debby Stam-Pilon, to zaprezentowała się ona z nie najlepszej strony. - W meczu z Tauronem MKS Klaudia Kaczorowska pokazała się z dobrej strony, więc akurat jest rywalizacja na tej pozycji, która jest pożyteczna - przyznał po wygranej w Dąbrowie Górniczej trener Banku BPS. Klaudia Kaczorowska jest obecnie w lepszej formie, więc to ona znalazła się w wyjściowym składzie w decydującym spotkaniu Ligi Mistrzyń i było jasne, że to właśnie w nią będzie kierowana zdecydowana większość zagrywek.

Po początkowych problemach w przyjęciu, muszynianki ustabilizowały gry w tym elemencie i były w stanie grać kombinacyjną siatkówkę, ale błędy w ataku pozwoliły prowadzić Rabicie (5:3). Do dobrej gry w przyjęciu Bank BPS dodał ambitną postawę w obronie, która zaowocowała wieloma podbiciami piłek, ale kontrataki nie były kończone ani na skrzydłach, ani na środku (12:7). Problemy w ataku rosły z akcji na akcję, w przeciwieństwie do gospodyń, które atakowały do momentu aż skończyły (18:12). Była to główna przyczyna utrzymującej się przewagi. Przy stanie 19:13 Bogdan Serwiński poprosił o czas. - W bloku musicie reagować szybciej - apelował. Jednak podstawowym problemem była niemoc jego zawodniczek, która na tle azerskiej potęgi wypadała bardzo słabo. Konsekwencja Rabity spowodowała, że wygrała ona premierową odsłonę z małymi problemami do 20.

Drugą partię rozpoczęła Debby Stam-Pilon, a gra muszynianek wyglądała nadal tak samo. Jednak blok na Natalii Mammadovej mógł zwiastować wyrównaną walkę (6:5). Natomiast podwójna zmiana w Banku BPS zmusiła szkoleniowca z Baku do wzięcia pierwszego czasu w meczu (10:10). Od tego momentu na parkiecie naprawdę toczyła się walka, wynik oscylował w okolicach remisu, ale najważniejszym był fakt, że zawodniczki Banku BPS zaczęły grać z uśmiechem na twarzy i wiarą w sukces. Kolejny blok dał muszyniankom pierwsze prowadzenie oraz inicjatywę punktową (13:14). Gospodynie nie grały rewelacyjnie, ale błędy własne polskich i holenderskich siatkarek sprawiły, że Rabita pewnie zmierzała do zwycięstwa (21:16). Gra muszynianek posypała się i przegrały one drugiego seta do 19.

Początek trzeciej odsłony dawał nadzieję, że nie będzie ona ostatnią, ale już po dwóch pierwszych akcjach obudziły się gospodynie, które wrzuciły wyższy bieg, tym samym wymuszając błędy swoich rywalek - w przyjęciu, rozegraniu i na końcu w ataku (7:3). Na boisku pojawiła się Kinga Kasprzak, bohaterka spotkania z MC-Carnaghi Villa Cortese, więc nadzieja na doprowadzenie do tie-breaku odrodziło się. Jednak samą nadzieją nie da się walczyć z jakąkolwiek drużyną, a co dopiero Rabitą (13:8). Muszynianki popełniały zbyt dużo prostych błędów, a ich rywalki spokojnie grały swoją siatkówkę. Co prawda zawodniczkom Banku BPS przy zagrywce Aleksandry Jagieło udało się zniwelować straty do czterech punktów (14:10). Polska drużyna cały czas walczyła, ale błędy uniemożliwiały doprowadzenie do remisu (20:17). Muszynianki poległy również w tej odsłonie, tym samym przegrywając cały mecz i awans (25:19). Na marcowe Final Four do Stambułu pojedzie więc Rabita Baku. Najlepsza czwórka klubowych drużyn będzie walczyć o zwycięstwo 19 i 20 marca.

Rabita Baku - Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna

3:0 (25:20, 25:19, 25:19)

Rabita: Irina Żukowa, Sanja Starović, Natasza Krsmanović, Mira Golubović, Kimberly Glass, Natalia Mammadova, Silvija Popović (libero).

Bank BPS: Milena Sadurek, Joanna Kaczor, Katarzyna Gajgał, Agnieszka Bednarek-Kasza, Klaudia Kaczorowska, Aleksandra Jagieło, Mariola Zenik (libero) oraz Caroline Wensink, Debby Stam-Pilon, Agnieszka Śrutowska, Kinga Kasprzak, Magdalena Piątek.

Sędziowali: Ritvars Alksins (Litwa, pierwszy) oraz Jurij Bakunowicz (Białoruś, drugi)

Wynik pierwszego meczu: 3:0 dla Rabity

Awans do Final Four w Stambule: Rabita Baku

Komentarze (0)