Łatwo nie będzie, ale jedziemy po awans - komentarze po meczu Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Dynamo Krasnodar

Jaka jest mentalność Rosjan każdy wie. Zaskakująca porażka w trzech setach była dla nich niemałym zaskoczeniem, czemu dali wyraz nie pojawiając się na konferencji. Polskiej drużynie nie przeszkodziło to ani trochę w świętowaniu sukcesu, jakim jest pierwszy krok do finału. - Potrzeba nam zwycięstwa obojętnie w jakim stosunku i jesteśmy w finale. Myślę, że nie jest to ciężki orzech do zgryzienia - odważnie stwierdziła Joanna Staniucha-Szczurek.

Joanna Staniucha-Szczurek (kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Muszę szczerze przyznać, że jesteśmy zaskoczone tym, że tak łatwo poszło, bo spodziewałyśmy się większego oporu ze strony Dynama. Jedziemy do Krasnodaru, potrzeba nam zwycięstwa obojętnie w jakim stosunku i jesteśmy w finale. Myślę, że nie jest to ciężki orzech do zgryzienia, powinnyśmy tam powalczyć i wygrać, i tym samym postawić kropkę nad i. Tyle się męczyłyśmy w tych rozgrywkach, tyle jeździłyśmy, więc wydaje mi się, że finał nam się należy.

Waldemar Kawka (trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Rosyjski zespół widzieliśmy na nagraniach, które mieliśmy oraz na ich poniedziałkowym treningu, byliśmy pod wrażeniem. Jeszcze spoglądając na nazwiska siatkarek, które grają w Dynamie, to myślę, że nikt nam nie dawał szans. Okazuje się, że jednak nazwiska nie grają. Dziewczyny potwierdziły, że od dłuższego czasu są w dobrej formie, niezależnie od tego w jakim składzie wyjdą, kto będzie grał na boisku. Pokazały również, że z Dynamem można wygrać sposobem, bo wiadomo, że ta drużyna to jest potencjał, siła i zasięg. A na wymianę ciosów trudno jest z nią iść, bo to zespół, który blokiem by nas zniszczył. Ale moje podopieczne bardzo dobrze zagrały na zagrywce, w pierwszej partii przytrzymały swoje rywalki również w bloku. Gdybyśmy grali zachowawczym serwisem, to rosyjska rozgrywająca Jewgienija Startsewa - mistrzyni świata - wiedziałaby co z tą piłką zrobić, częściej byśmy mieli kłopoty. Ale nasza zagrywka od dłuższego czasu sprawia zespołom problemy. Tak jak Asia powiedziała... Ja powiem, że mamy dwie szanse, by awansować. Jednak musimy pamiętać, że Dynamo na pewno zostało bardzo podrażnione tą porażką, więc w Krasnodarze lekko nam nie będzie. Wiemy również z opowieści, że nie jest lekko z różnych względów... (Mecze rozgrywane między innymi w Rosji słyną z faktu, że sędziowie rozsądzają mniej lub bardziej sporne decyzje na korzyść gospodarzy - przyp. red.) Rosjanie zrobią wszystko, by awansować do finału, a my jedziemy tam po to, żeby trochę popsuć szyki wszystkim w Polsce, bo gdybyśmy awansowali do finału Pucharu CEV, to nie wiadomo kiedy zakończyłaby się liga, a zaczęły play-offy.

Kapitan Dynama Krasnodar Jewgienija Startsewa oraz trener Sergiej Owczinnikow nie zjawili się na konferencji. Co więcej, podczas rozgrywek każdej ligi na świecie po każdym meczu obie drużyny dziękują sobie za grę, jednak zawodniczki Dynama tego nie zrobiły. - Rozmawiałem z drugim trenerem (Igorem Kurnosowem - przyp. red.), który powiedział, że ich podopieczne czekały na nasze dziewczyny, które za długo się cieszyły i dlatego oni nie będą czekać. Zapytałem go czy gdyby one cieszyły się po zwycięskim meczu, czy miałby do nas pretensje. Natomiast to się rozmyło i powiedzieliśmy sobie, że wszystko jest dobrze - przekazał dąbrowski szkoleniowiec Waldemar Kawka.

Źródło artykułu: