Problemów Organiki ciąg dalszy

Siatkarki Organiki Budowlanych Łódź na trzy kolejki przed zakończeniem rundy zasadniczej muszą walczyć o wejście do najlepszej ósemki, a tym samym o spokojne utrzymanie się w PlusLidze kobiet. Ostatnie słabsze mecze, a do tego plaga kontuzji w zespole nie nastrajają optymistycznie. Już w sobotę łodzianki będą miały okazję na podbudowanie swojego dorobku punktowego, zmierzą się bowiem z najsłabszą w lidze ekipą z Rumi.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że Organika zapewni sobie utrzymanie w PlusLidze Kobiet. Ostatnie przegrane mecze sprawiły jednak, że łodzianki spadły na przedostatnie miejsce i w ostatnich trzech kolejkach muszą rzucić na szalę wszystkie swoje siły. Pierwszą okazję do zdobycia punktów będę miały już w sobotę. W Rumi zmierzą się z najsłabszym w stawce Sandeco EC Wybrzeżem TPS. Pomimo tego w Łodzi panuje pełna mobilizacja przed spotkaniem. O miejscu w tabeli nikt rozmawiać nie chce. - Nie rozmawiamy o naszym miejscu w tabeli. Wszystkie dziewczyny doskonale zdają sobie sprawę, w jakiej sytuacji się znalazłyśmy - mówi łódzka trener Małgorzata Niemczyk.

Sytuację pogarsza jeszcze fakt, że łódzką ekipę nękają liczne kontuzje. Na początku rozgrywek Marta Wójcik zerwała więzadła krzyżowe w kolanie. Później urazu stawu skokowego doznała Joanna Mirek, a chwilę po niej Julia Szeluchina. W środę kontuzji kręgosłupa doznała Katarzyna Bryda. - Pierwsza diagnoza była taka, że Kasia w tym sezonie miała już nie zagrać. Teraz te prognozy są na szczęście bardziej optymistyczne. Jeśli wszystko będzie przebiegało pomyślnie, to jest szansa, żeby Kasia mogła zagrać w następnym meczu z Centrostalem - tłumaczy szkoleniowiec.

Źródło artykułu: