Mariusz Wiktorowicz (trener BKS-u Aluprof Bielsko-Biała): Był to bardzo ważny mecz dla nas. Potrzebowaliśmy punktów, przełamania mentalnego i udało nam się to. Chciałem pogratulować swojemu zespołowi za postawę, za realizację założeń odnośnie do ataku rywalek. Udało nam się aż czternaście razy zablokować przeciwniczki. Jest to niezły wynik. Myślę, że - tak jak powiedziałem to po przegranym spotkaniu z Treflem, gdzie jednak rozegraliśmy dobre spotkanie - był to dobry prognostyk na przyszłość. I to dzisiaj pokazaliśmy. Dziewczyny pokazały, że mogą grać coraz lepszą siatkówkę. Cieszę się, że część dziewczyn po chorobach, kontuzjach dochodzi do siebie i będzie większe pole manewru w przyszłych meczach. To jest naprawdę bardzo ważne. Komfort pracy jest znacznie większy jak ma się tą 12-13 zawodniczek do dyspozycji. Na pewno będzie to w dalszej części sezonu wykorzystywane. Gratulacje dla mojej drużyny jeszcze raz.
Wiesław Czaja (trener AZS-u Białystok): Był to mecz o dużym znaczeniu dla obu ekip. Z jednej strony Bielsko, które miało szansę doścignąć czwórkę. My natomiast chcieliśmy uciec z miejsca zagrożonego barażami. Zdecydowanie ta próba wypadła na korzyść bielszczanek. Paradoksalnie, patrząc na statystki - niekorzystne dla obu zespołów - nawet w przyjęciu byliśmy lepsi od BKS-u. Jednak w ataku dziewczyny z Bielska dawały sobie zdecydowanie więcej rady. Z naszej strony było za dużo błędów własnych. Przesądziło to o dominacji rywalek. Zostały nam dwie kolejki do końca, mamy bardzo ciężki układ. Spróbujemy powalczyć z Bankiem BPS Muszyną i Tauronem MKS. Na pewno była dzisiaj szansa przy dobrej naszej grze. Niestety tej gry nie pokazaliśmy.
Katarzyna Skorupa (kapitan BKS-u Aluprof Bielsko-Biała): Było to dla nas bardzo cenne zwycięstwo. Jak wiadomo ostatnio miałyśmy serię przegranych, a akurat dzisiaj się przełamaliśmy. Dlatego wygrana jest tak istotna. Zagrałyśmy jako zespół od początku do końca - skoncentrowane, zmobilizowane. To przyniosło efekty.
Magdalena Godos (kapitan AZS-u Białystok): Wiedziałyśmy, że czeka nas trudne spotkanie. Niestety nie wszystko było po naszej myśli. Gdyby Bielsko nie zagrywało tak silnie w pierwszym secie na nas i nie odrzuciło nas od siatki, to mogłybyśmy nawet wygrać tego pierwszego seta. Mecz wtedy mógłby potoczyć się zupełnie inaczej. Niestety nie grałyśmy też konsekwentnie taktycznie, z czego wynikały nasze liczne błędy. Mam nadzieję, że wyjeżdżając stąd popracujemy bardziej nad psychiką i odbudujemy się fizycznie, bo też nam trochę tego zabrakło.