Gospodynie na samym początku spotkania wydawały się być stremowane tym, że grają przeciwko drużynie z najwyższej klasy rozgrywkowej oraz z powodu kompletu publiczności na trybunach. Nic dziwnego, że Budowlani odskoczyli na trzy oczka (9:6). Jednak później beniaminek I ligi kobiet zdał sobie sprawę, że nie taki diabeł straszny. Obie ekipy zaczęły grać niemal punkt za punkt i gospodynie powoli odrabiały stratę. W efekcie doprowadziły do remisu 14:14, ale już chwilę później zniweczyły swą ciężką pracę (15:18). Ale również łodzianki podarowały prezent przeciwniczkom. Gdy wydawało się, że zmierzają do końca tego seta, zupełnie stanęły. Pozwoliły AZS-owi nadgonić wynik, a nawet wyjść na prowadzenie (21:20). Dopiero czas wzięty przez Małgorzatę Niemczyk wstrząsnął Budowlanymi. Zdobyły pięć punktów, przy zaledwie jednym gospodyń i pewnie wygrały 25:22. Ostatnie oczko w tej partii zdobyła Sylwia Wojcieska bezpośrednio z zagrywki.
W drugiej partii wyrównana walka utrzymywała się tylko do stanu 8:8. Później inicjatywę przejęły zawodniczki z PlusLigi Kobiet. Przy serwisie Wojcieskiej i skutecznych atakach Karoliny Kosek oraz Joanny Mirek zdobyły aż osiem punktów i było już jasne, że po takim ciosie krakowianki się nie podniosą. Nie zbliżyły się do rywalek nawet na jedno oczko, a Budowlani, kontrolując to, co się dzieje na parkiecie, dążyli do końca tej odsłony (25:17). Podobnie jak w secie pierwszym, ostatnie słowo należało do Sylwii Wojcieskiej, która popisała się kolejnym asem serwisowym.
Podopieczne Niemczyk odpuściły nieco początek trzeciej partii. Dzięki temu AZS UEK wyszedł na trzypunktowe prowadzenie. Przy stanie 10:7 dla gospodyń przyjezdne zrobiły zryw i po chwili na tablicy wyników było 12:15. Głównie ciężar gry na swoje barki wzięła kapitan Budowlanych - Joanna Mirek. Co prawda krakowianki próbowały się podnieść po takiej serii i doprowadziły do remisu 15:15, ale kilka ich błędów i dwa efektowne bloki łodzianek spowodowały, że podopieczne Tomasza Klocka zupełnie się pogubiły. Tak doświadczony zespół jak Budowlani nie mógł nie wykorzystać takiej sytuacji. Ostatni punkt w meczu zdobyła Joanna Mirek, a jej zespół zwyciężył w trzecim secie 25:20. Tym samym awansował do turnieju finałowego Pucharu Polski.
Eliteski Skawa AZS UEK Kraków - Organika Budowlani Łódź 0:3 (22:25, 17:25, 20:25)
AZS UEK: Jowita Jaroszewicz, Kinga Hatala, Sandra Biernatek, Karolina Surma, Magda Żochowska, Iwona Kuskowska, Lucyna Reptak (libero) oraz Magda Jagodzińska, Magdalena Hawryła, Marzena Wilczyńska, Monika Sroga (libero).
Budowlani: Karolina Kosek, Sylwia Wojcieska, Joanna Mirek, Karla Echenique, Luana De Paula, Julia Shelukhina, Katarzyna Ciesielska (libero) oraz Marta Szymańska, Katarzyna Zaroślińska, Michela Teixeira.