Enea Cup 2011: Szybkie zwycięstwo z małymi problemami - relacja z meczu Stal Mielec - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Tegoroczny sezon jest dla Zagłębianek bardzo męczący, po rosyjskich wojażach przyszedł dla nich czas na Puchar Polski, czyli przystanek w Mielcu przed ligową potyczką z Atomem Sopot. O ile pierwszy set czwartkowej konfrontacji zapowiadał mają sensację w wykonaniu mielczanek, o tyle ich własna niemoc doprowadziła do przewidywalnego wyniku. W ćwierćfinale dąbrowianki zmierzą się z Aluprofem BKS Bielsko-Biała.

Mimo że faworytkami konfrontacji były dąbrowianki, to gospodynie nie zamierzały oddać meczu bez walki. Zagrywka Ilony Gierak sprawiła problemy Matei Ikić, dzięki czemu Stal wyszła na prowadzenie (3:1). Gra przyjezdnych nie wyglądała tak jak zazwyczaj, ale z biegiem czasu dąbrowianki prezentowały się coraz lepiej. To właśnie kontra w wykonaniu Matei Ikić doprowadziła do remisu (10:10). Jednak był to moment, który pobudził mielczanki do jeszcze lepszej gry, w której umiejętnie wykorzystywały słabe punkty MKS-u (16:10). Zagłębianki nie były w stanie skończyć ataku, co bardzo dobrze wychodziło ich rywalkom (20:11). Podwójna zmiana (Marta Haładyn i Natalia Kurnikowska za Lucie Muhlsteinovą i Agatę Karczmarzewską-Purę) poprawiła oblicze gry Tauronu MKS, ale nie wpłynęła znacząco na wynik. Dopiero przy serwisie Natalii Kurnikowskiej przewaga odeszła w niepamięć, a nieporadność Stalówek była ogromna (23:23). Szczęście pomogło przyjezdnym, które mimo wielkich problemów potrafiły zwyciężyć (24:26).

Porażka wywołała zmiany, na parkiecie pozostała bowiem Agata Wilk, a w dąbrowskich szeregach Marta Haładyn i Natalia Kurnikowska. Wydarzenia od początku kontrolowały Zagłębianki, które jednak nie były w stanie dominować, co zapowiadało w miarę wyrównaną partię (3:5). Ambitne mielczanki nie pozwalały przyjezdnym na wypracowanie sobie zbyt dużej przewagi (6:10). Problemem Stalówek był fakt, że po dobrej obronie nie potrafiły skończyć kontry, a dąbrowianki utrzymywały trzy- lub czteropunktową różnicę dzięki błędom rywalek (13:18). Zawodniczki Tauronu MKS odczytywały zamiary Doroty Wilk i mieleckich atakujących, a potem skrzętnie kończyły akcje (14:23). Przy piłce setowej roztrwoniły jednak swoją przewagę, a do walki obudziły się gospodynie. Nie dziwi więc fakt, że przy stanie 20:24 o pierwszy czas w tej odsłonie poprosił Waldemar Kawka. Tę partię skończyła dopiero Anita Kwiatkowska, która została zablokowana (20:25).

Trzeci set był ostatnią szansą gospodyń, by przedłużyć swoje nadzieje na pozostanie w rozgrywkach Pucharu Polski, czyli Enea Cup 2011. W wyjściowym składzie znalazły się Anita Kwiatkowska i Sylwia Pycia, których dobra postawa pozwalała myśleć, że mecz potrwa dłużej niż trzy partie (5:1). Jednak przy zagrywce Aleksandry Liniarskiej sytuacja na parkiecie uległa diametralnej zmianie (5:8). Właśnie serwis w połączeniu z atakiem okazał się skuteczną bronią dąbrowianek, które dzięki temu utrzymywały swoje prowadzenie (8:13). Mielczanki walczyły ambitnie, a przegrywały tak nisko dzięki niedokładnościom Zagłębianek, które mimo to zmierzały pewnie do wygranej (15:18). Stalówki widocznie nie wierzyły już w przedłużenie spotkania, w ich grze nie było bowiem radości, która umożliwiałaby niwelowanie strat. Błędy w rozegraniu Pauliny Szpak, która potrzebuje jeszcze ogrania, pociągnęły za sobą błędy w ataku i pozwoliły przyjezdnym na łatwą wygraną (19:25). W ćwierćfinale dąbrowianki zmierzą się z Aluprofem BKS Bielsko-Biała.

Podopieczne Adama Grabowskiego muszą odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie - czy zrobiły wszystko, by prowadzić wyrównaną grę ze swoimi rywalkami od pierwszego do ostatniego gwizdka? Było je na to stać, dąbrowianki nie zachwyciły bowiem stylem wygranej, ale równością gry, która pozwoliła im schodzić zwycięskimi z parkietu. Po przystanku pod tytułem Enea Cup 2011 dla obu zespołów przyszedł czas ważnych ligowych pojedynków. Zagłębianki w sobotę zmierzą się z Atomówkami. Natomiast przed Stalówkami bodajże najważniejszy mecz sezonu, w niedzielę podejmują bowiem TPS Rumia. Wiadomo, że w tym spotkaniu nie zagra Polina Liutikova, która podczas rozgrzewki przed meczem pucharowym nabawiła się kontuzji.

KPSK Stal Mielec - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

0:3 (24:26, 20:25, 19:25)

Stal: Dorota Wilk, Magdalena Sadowska, Urszula Bejga, Dominika Koczorowska, Ilona Gierak, Dorota Ściurka, Agata Durajczyk (libero) oraz Anita Kwiatkowska, Sylwia Pycia, Agata Wilk, Paulina Szpak.

MKS: Lucie Muhlsteinova, Agata Karczmarzewska-Pura, Aleksandra Liniarska, Małgorzata Lis, Matea Ikić, Elżbieta Skowrońska, Krystyna Strasz (libero) oraz Marta Haładyn, Natalia Kurnikowska, Joanna Staniucha-Szczurek.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)