Dorota Ściurka: Ważniejszy mecz czeka nas w niedzielę

Priorytetem dla Stali Mielec są rozgrywki ligowe, ale spotkanie w ramach Pucharu Polski było dla nich sprawdzianem przed chyba najważniejszym ligowym pojedynkiem z TPS-em Rumia. - Przegrałyśmy i tyle. Ważniejszy dla nas mecz będzie w niedziele - przyznała w pomeczowej rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Dorota Ściurka.

Wynik czwartkowego meczu w Mielcu może być mylny, rezultat 3:0 wskazuje bowiem na łatwą przeprawę dąbrowianek. Jednak wcale tak nie było, gospodynie postawiły opór, ale po przegranym pierwszym secie straciły wiarę i przestały walczyć. Wydaje się, że właśnie premierowa odsłona, w której Stal prowadziła nawet 23:14 okazała się kluczowa dla dalszych losów pojedynku. W trzeciej partii w mieleckich szeregach brakowało radości z gry, która umożliwiłaby niwelowanie strat, więc zadanie wygrania meczu 3:0 stało się dla Tauronu MKS łatwe. - Przegrałyśmy i tyle. Ważniejszy dla nas mecz będzie w niedziele i to w nim musimy zebrać wszystkie siły, bardziej się skoncentrować niż podczas spotkania z dąbrowiankami. I przede wszystkim musimy wygrać - wyjaśniła Dorota Ściurka, mielecka przyjmująca.

Przed Stalówkami chyba najważniejszy mecz całego sezonu, w niedzielę zmierzą się bowiem z TPS-em Rumia. Dotkliwa psychicznie pucharowa porażka z Zagłębiankami, więc powinna zostać zapomniana, tak by nie wpłynęła na postawę mielczanek podczas spotkania z rumiankami. - Może złym mianem się go określa, ale ten mecz był dla nas mniej ważny niż ten niedzielny, więc nie będziemy się załamywać tą porażką tylko patrzeć w przyszłość - podkreśliła w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Premierowa odsłona czwartkowego meczu przemawiała za sensacją, ale tylko do momentu gdy w polu zagrywki pojawiła się Natalia Kurnikowska i doprowadziła do remisu 23:23. Wtedy sytuacja na parkiecie zmieniła się diametralnie, grę zaczęły kontrolować dąbrowianki. - Przeciwnik okazał się lepszy i tyle - podsumowała smutnym głosem Dorota Ściurka.

Komentarze (0)