Matematyki się nie oszuka. Każda strata punktów przez mielczanki w niedzielnym starciu z czerwoną latarnią ligi będzie bolała podwójnie. Stal zna już jeden z bardzo ważnych wyników przed rozpoczęciem swojej konfrontacji. Niezwykle ważny komplet oczek na swoim koncie zapisały siatkarki Organiki, które zwycięstwem nad Centrostalem niemal przypieczętowały udział w play-off.
Przedostatnią ligową kolejkę poprzedziły spotkania w ramach VI rundy Pucharu Polski. Do sensacji doszło na Pomorzu, gdzie TPS ograł Akademiczki z Białegostoku. Awans do zmagań w Inowrocławiu z pewnością podniesie nie najwyższe morale w ekipie Jerzego Skrobeckiego. Zdecydowanie trudniejsze zadanie miały podopieczne Adama Grabowskiego, które zakończyły swoją przygodę z rozgrywkami, przegrywając 0:3 z Tauronem MKS.
Mimo znaczących różnic pomiędzy drużynami, opiekun gospodyń niedzielnej konfrontacji zachowuje spokój i przestrzega przed lekceważeniem rywalek. - Nie wierzę w to, że TPS przyjedzie i położy się na parkiecie. Sądziłem, że mecz z Tauronem MKS będzie dla nas okazją, by pokazać, że jesteśmy w dobrej dyspozycji. Jestem święcie przekonany, że fizycznie jest wszystko w porządku. Podczas czwartkowego spotkania nie było ciśnienia na wynik - stwierdził w rozmowie z naszym portalem Grabowski.
Anita Kwiatkowska znów znajdzie receptę na rumski blok?
Były szkoleniowiec PTPS Piła przed arcyważnym meczem musi radzić sobie z drobnymi kłopotami kadrowymi. Ze składu wypadła niedawno pozyskana Polina Liutikova. - Są jeszcze inne dziewczyny i będę próbował grać tymi zdrowymi, bo to one będą decydowały o wyniku - skwitował krótko opiekun podkarpackiej drużyny.
Żadnego ratunku w rundzie zasadniczej nie ma już dla rumianek. Sandeco do tej pory zdołał zgromadzić na swoim koncie jedynie dwa oczka, a w lidze jest dostarczycielem punktów. Trener Skrobecki powoli przygotowuje swoją ekipę do występu w barażach, które zadecydują o losie ekstraklasowej siatkówki w małym pomorskim mieście.
Pozostaje jeszcze rzucić okiem na tabelę i dokładnie wszystko policzyć. W przypadku zwycięstwa za trzy punkty Stal zrówna się z Budowlanymi Łódź. Wyżej w tabeli będą łodzianki, które mają minimalnie lepszy bilans setów. Jednak dla mielczanek ważny będzie fakt wydobycia się ze strefy spadkowej. Tam zepchnięty zostanie AZS Białystok, który będzie miał jeszcze dwie szanse na poprawę swojego dorobku. Nawet wygrany tie-break będzie złą wiadomością dla Podlasianek. Wszystko w rękach walecznej Stali, która jest świadoma powagi spotkania.
Mecz w Mielcu rozpocznie się w niedzielę o godzinie 14.45.
Początek spotkania: niedziela, 14.45