Gospodarze wywalczą utrzymanie w PlusLidze? - przed spotkaniem Jastrzębski Węgiel - Pamapol Wielton Wieluń

Losy rywalizacji Jastrzębskiego Węgla z Pamapolem Wieluń mogą rozstrzygnąć się już w sobotę. Gospodarze prowadzą w wygranych spotkaniach 2:0, a i w kolejnym starciu będą zdecydowanym faworytem.

Gospodarze zagrają ponownie w Polsce po dwóch tygodniach przerwy. Powrót na ligowe parkiety może być dla siatkarzy Jastrzębia szokujący. Jeszcze w poprzedni weekend przy blasku fleszów i kamer całego siatkarskiego światka mierzyli się w Final Four Ligi Mistrzów z Trenitno Volley, Dynamem Moskwa i Zenitem Kazań, a już w sobotę zagrają z wieluńskim Pamapolem. Jeszcze kilka dni temu Grzegorz Łomacz i spółka występowali we włoskim Bolzano przeciw gwiazdorom klasy Mateja Kazijskiego, Osmany`ego Juantoreny i Dante Amarala, a za chwilę zagrają z siatkarzami jednej z najsłabszych drużyn PlusLigi.

Pierwsze dwa mecze padły łupem jastrzębian, najpierw u siebie wygrali 3:0, a potem pokonali Pamapol na wyjeździe w tie-breaku. Przede wszystkim w drużynie z Wielunia zawodzą w bieżącym sezonie atakujący. Ani grający w kratkę od dłuższego czasu Mikołaj Sarnecki, ani sprowadzony w trakcie rundy zasadniczej doświadczony Radosław Rybak nie gwarantują występów na dobrym poziomie. Liderem z prawdziwego zdarzenia jest za to Serhij Kapelus i jeśli ktoś miałby poprowadzić wielunian do wygranej, to właśnie Ukrainiec.

O zwycięstwo gości będzie jednak niezwykle trudno, wszakże po drugiej stronie siatki staną Lukas Divis, Mitja Gasparini i Ben Hardy. Jastrzębianie notują fatalny sezon ligowy, jednak w klubie nikt zapewne nie dopuszcza możliwości spadku. W przypadku sobotniej wygranej gospodarze zmierzą się w barażach o siódme miejsce z Fartem Kielce, albo z AZS-em Olsztyn, a goście zagrają o utrzymanie z przegranym wspomnianej pary. Jeśli natomiast wygra Pamapol, to w środę 6 kwietnia, już w Wieluniu, dojdzie do kolejnego meczu pomiędzy drużynami.

Początek spotkania o godzinie 17:00, a portal SportoweFakty.pl przeprowadzi relację live. Zapraszamy!

Źródło artykułu: