Mistrzynie kraju rozpoczęły w najmocniejszym składzie, z Anną Werblińską na przyjęciu i Natalią Bamber ustawioną po przekątnej z rozgrywającą. Z kolei w ekipie Centrostalu zabrakło tylko drugiej rozgrywającej Jany Sawoczkiny, która niedawno doznała kontuzji kolana.
Pierwsze minuty pierwszego meczu ćwierćfinałowego pomiędzy czwartą i piątą drużyną sezonu zasadniczego należały do gospodyń. Wprawdzie po asie serwisowym Ewy Kowalkowskiej było 3:3, jednak na pierwszej przerwie technicznej BKS już prowadził (8:5). Po niej miejscowe nabiły rywalkom kilka punktów z rzędu, a po ataku Jolanty Studziennej z obejścia przewaga BKS urosła już do dziewięciu punktów (15:6).
Prowadzenie obrończyń tytułu niewiele się zmniejszyło w kolejnym fragmencie, a Centrostal nie miał recepty na skutecznie atakujące skrzydłowe BKS. Po ataku z drugiej linii Karoliny Ciaszkiewicz było już aż 23:13 dla gospodyń. To właśnie do przyjmującej Aluprofu, byłej siatkarki Centrostalu, należały ostatnie fragmenty pierwszej odsłony. Najpierw atakowała z drugiej linii na potrójnym bloku, a później z podobnej pozycji uderzyła celnie dając 25 punkt swojej drużynie.
Świetna gra w ataku bielszczanek (Ciaszkiewicz 7/7 w ataku i 9 punktów, Studzienna 4/4) przełożyła się na łatwą wygraną w pierwszym secie i dawała nadzieję na szybkie 3:0 w sobotnim meczu. Jednak w drugiej partii gospodynie oddały rywalkom pole. BKS prowadził 4:2, ale gdy Katarzyna Skorupa fatalnie dogrywała do jednej ze swoich koleżanek i na zagrywce pojawiła się Belgijka Charlotte Leys, sytuacja się odwróciła. Z 4:2 zrobiło się 4:8. Po zbiciu Joanny Kuligowskiej było 5:10 i wtedy właśnie przydarzyła się kontuzja Werblińskiej. Za nią na boisko weszła Joanna Frąckowiak i pociągnęła grę bielszczanek. Dobry fragment zaliczyła Skorupa (blok i instynktowne przebicie piłki na wolne pole rywalek) i wkrótce na tablicy wyników wyświetlił się remis (13:13). Kontuzja koleżanki z zespołu nie wybiła z rytmu gospodynie, które zdobyły trzy kolejne punkty.
BKS wyszedł na trzypunktową przewagę (20:17) po ataku Bereniki Okuniewskiej i mimo prób odrobienia strat, podopieczne Mariusza Wiktorowicza nie oddały seta przeciwnikowi. 22 punkt BKS zdobył po fantastycznej walce w obronie, gdzie miejscowe dwa razy broniły piłki z końca boiska w niewiarygodnych okolicznościach. Gdy Natalia Bamber uderzyła idealnie w końcową linię boiska było 24:18. Anna Podolec dokończyła dzieła zniszczenia Centrostalu (25:18).
Trzeci set znów dość niemrawo rozpoczęły gospodynie, które oddały kilka punktów rywalkom z rzędu. BKS przegrywał 1:4, ale wkrótce na zagrywce pojawiła się Ciaszkiewicz i odrzuciła rywalki od siatki. Wkrótce w roli głównej wystąpiła Studzienna. Środkowej BKS tego dnia było wszędzie pełno. Dwa razy w podobnej sytuacji zatrzymała wraz ze Skorupą na siatce Leys i Aluprof prowadził 9:8. Środkowa część seta to okres wyrównanej walki z obu stron (12:13, 15:15). BKS nie mylił się w ataku, natomiast bydgoszczankom dopisywało szczęście w ofensywie. Decydujące minuty seta rozegrały się od stanu po 15. Znów świetnie z obejścia atakowała Studzienna, a później Frąckowiak dobrze blokowała i zaserwowała asa (19:16).
Krótkie zrywy Centrostalu nie wystarczyły na dogonienie rywalek. Precyzyjna była tego dnia Bamber w ataku (22:18), a w końcówce znów pokazała się Studzienna. Jej as zakończył seta wygraną BKS 25:18. W całym meczu bielszczanki były wyraźnie lepsze na zagrywce (8:2), ale i w bloku minimalnie przewyższały przeciwniczki. Już w niedzielę rewanżowe starcie i z pewnością bydgoszczanki wyjdą na parkiet z nowymi siłami, a przebieg meczu może być całkowicie różny od sobotniego starcia.
BKS Aluprof Bielsko-Biała - GCB Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:14, 25:18, 25:18)
BKS Aluprof: Katarzyna Skorupa, Karolina Ciaszkiewicz, Jolanta Studzienna, Berenika Okuniewska, Anna Werblińska, Natalia Bamber, Agata Sawicka (libero) oraz Anna Kaczmar, Anna Podolec, Joanna Frąckowiak, Iwona Waligóra.
Centrostal: Mary Spicer, Charlotte Leys, Sylwia Pelc, Ewa Kowalkowska, Katarzyna Mróz, Patrycja Polak, Marta Kuehn-Jarek (libero) oraz Agata Skiba, Joanna Kuligowska, Monika Naczk.
Sędziowie: Krzysztof Łygoński (I), Piotr Skowroński (II)
Widzów: 700
MVP: Karolina Ciaszkiewicz
Stan rywalizacji: 1:0 (do trzech zwycięstw)