Role się odwróciły - komentarze po spotkaniu Atom Trefl Sopot - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Zawodniczki Atomu Trefla Sopot odniosły w poniedziałkowy wieczór bardzo istotne zwycięstwo w półfinałowej rywalizacji z zespołem Tauronu Dąbrowy Górniczej. Atomówki po zaciętym spotkaniu wygrały 3:1. -Udowodniłyśmy, że jesteśmy zespołem, który ma charakter, i że nie znalazłyśmy się w tej fazie rozgrywek przypadkowo - mówiła na pomeczowej konferencji kapitan sopockiego zespołu Dorota Świeniewicz.

Karolina Biesik
Karolina Biesik

Joanna Szczurek (kapitan Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Przede wszystkim gratuluję zespołowi z Sopotu wygranej. W dzisiejszym meczu role się troszeczkę odwróciły. To Atom zagrał bardzo dobrze zagrywką. Natomiast my w tym elemencie zagrałyśmy gorzej. Wydaję mi się, że to był właśnie klucz do zwycięstwa. Ale jeżeli ktoś powiedziałby mi przed przyjazdem do Sopotu, że wywieziemy stąd jedno zwycięstwo, to brałabym to w ciemno. Także jesteśmy dobrej myśli przed meczami w naszej hali. Liczę na to, że nasi kibice dopiszą i niesieni dopingiem postaramy się sprawić niespodziankę.

Dorota Świeniewicz (kapitan Atomu Trefl Sopot): W imieniu całego zespołu dziękuję za gratulacje. Dla nas był to bardzo ważny mecz. Po niedzielnej porażce w słabym stylu, udowodniłyśmy, że jesteśmy zespołem, który ma charakter i że znalazłyśmy się w tym półfinale nie przez przypadek. Wszyscy zarzucają nam tutaj presję, nerwy. Tak naprawdę takiej presji nie ma. Nasz zespół jest spokojny. Osiągnęłyśmy w tym sezonie już swój cel. Teraz nie mamy już nic do stracenia. Możemy tylko wiele zyskać i do tego dążymy.

Waldemar Kawka (trener Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza): Gratulacje dla zespołu z Sopotu. Wygrał dzisiejsze spotkanie w tym samym stosunku, co my w niedzielę. Według mnie to spotkanie to bardziej my przegraliśmy, niż Atom wygrał, bo w końcówkach drugiego, trzeciego i czwartego seta my popełniliśmy niewymuszone błędy. Możemy żałować, że nie wykorzystaliśmy naszej szansy. Sopot oczywiście zagrał zdecydowanie lepiej niż w pierwszym spotkaniu, ale to liczba błędów popełnionych w końcówce niestety zadecydowała o tym, że przegraliśmy to spotkanie. W całej rywalizacji jest jeden - jeden i wszystko jest jeszcze otwarte.

Alessandro Chiappini (trener Atomu Trefl Sopot): Dziękuję za gratulacje. Mecz miał podobny przebieg do niedzielnego. Zespoły, które rywalizują w tej parze półfinałowej są do siebie zbliżone poziomem jaki prezentująca boisku. Dzisiaj niektóre zawodniczki z naszego zespołu wykorzystały swój potencjał jeżeli chodzi o zagrywkę. Dużo lepiej zagraliśmy również wyblokiem, co pozwoliło nam na przeprowadzenie większej ilości kontrataków. Sprawa awansu jest cały czas otwarta.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×