Nie zagrałyśmy "z głową" - komentarze po spotkaniu Bank BPS Muszyna - Atom Trefl Sopot

Po dwóch spotkaniach siatkarki Banku BPS Muszyna są o krok od mistrzostwa Polski. W drugim spotkaniu w Muszynie ograły łatwo Atom Trefl. Zdaniem Doroty Świeniewicz, przyjmującej Atomu, jej zespół nie zagrał inteligentnie, atakując bez pomysłu przed siebie.

Bogdan Serwiński (szkoleniowiec Banku BPS Muszyny): Było widać dużą konsekwencję w grze mimo ogromnego wysiłku włożonego w tym tygodniu. Wydaje mi się, że ten mecz moje zawodniczki spokojnie wytrzymały. Na zewnątrz to tak wyglądało, że zagrałyby jeszcze jednego, dwa sety jeśli pojawiłaby się taka potrzeba (śmiech). Ale na szczęście nie trzeba było z czego się bardzo cieszę. Wiem, że będzie to trudny wyjazd do Sopotu. To jest zawsze ten trzeci mecz, który jest niesamowicie ciężki. Patrząc na charakter zespołu wierzę jednak, że podołamy. Będziemy ciężko walczyć o każdą piłkę i każdy centymetr parkietu.

Dorota Świeniewicz (kapitan Atomu Trefla Sopot): Myślałyśmy, że to my wywieziemy stąd jedno zwycięstwo i jadąc do siebie do domu będziemy miały w dalszym ciągu otwartą drogę do rywalizacji. Zawodniczki z Muszyny są o dwa kroki przed nami. O tym meczu trzeba jak najszybciej zapomnieć, pojechać do Sopotu i postarać się wygrać dwa razy. Pierwsze na pewno, a o drugim póki co chyba nie ma co myśleć. Zagrałyśmy słabiej w ataku, co wynikało ze słabego przyjęcia. Dzisiaj nie zagrałyśmy "z głową". Uderzałyśmy przed siebie jak głową w mur. Nie było asekuracji. To podcięło nam skrzydła. Zabrakło wiary i dlatego ten mecz wyglądał jak wyglądał.

Izabela Bełcik (rozgrywająca Atomu Trefla Sopot): Nie wiem, co się z nami stało w drugim secie. Myślę, że jak nie będziemy wykorzystywać takiej przewagi jak w tej odsłonie, to nie będziemy wygrywać. Musimy sobie z tego zdać sprawę. W walce o mistrzostwo Polski każdy musi być zaangażowany na 100 procent. Nie może być odpuszczania. Jak dziś było widać, w jednym secie chyba poszłyśmy sobie na kawę. Mam jednak nadzieję, że teraz nasze ściany pomogą nam w walce z Muszynianką.

Milena Sadurek (rozgrywająca Banku BPS Muszyna): Za to, co się stało w drugim secie, należą się gratulacje naszemu trenerowi. Chodzi o bardzo dobre wejście Magdaleny Piątek i Agnieszki Śrutowskiej. Dzięki zmianom wygrałyśmy tę odsłonę. Już w środę wyjeżdżamy do Sopotu i będziemy tam walczyć o trzecie zwycięstwo.

Źródło artykułu: