W całym spotkaniu dominacja Brazylii nie podlegała dyskusji. W pierwszym secie tylko na początku gra była wyrównana (3:3), chwilę później Canarinhos prowadzili już 8:4, a do drugiej przerwy technicznej zwiększyli swoją przewagę do sześciu oczek. Ostatecznie wygrali 25:15.
Drugi set był chyba najbardziej wyrównany. Brazylia prowadziła już 11:7, ale po ataku Soto i asie serwisowym Muniza rywale zmniejszyli dystans do dwóch oczek (13:11). Sytuacja powtórzyła się chwilę później, kiedy z prowadzenia Canarinhos 16:11 na drugiej przerwie technicznej zrobiło się tylko 18:16 kilka minut później. W końcówce górą byli jednak gospodarze, którzy wygrali 25:19.
Trzecia partia była tylko formalnością. Brazylia szybko odskoczyła na 8:3, schodząc na drugą przerwę techniczną prowadziła 16:7, a ostatecznie wygrała 25:15.
Giba i Vissotto byli najlepiej punktującymi w ekipie Canarinhos, zdobywając odpowiednio 13 i 12 punktów. W drużynie Portoryko z 11-punktowym dorobkiem mecz zakończył Hector Soto. Co warto podkreślić, w całym meczu Brazylijczycy zrobili tylko 7 błędów własnych, przy 22 rywali.
Portoryko - Brazylia 0:3 (15:25, 19:25, 16:25)
Portoryko: V. Rivera, J.Rivera, Muniz, Perez, Escalante, Soto, Berrios (libero)
Brazylia: Bruno, Vissotto, Giba, Rodrigao, J. Bravo, Lucas, Sergio (libero) oraz Marlon, Theo
Tabela grupy A
Lp. | Drużyna | M | P | Sety |
---|---|---|---|---|
1 | Brazylia | 1 | 3 | 3:0 |
2 | Polska | 1 | 3 | 3:0 |
3 | USA | 1 | 0 | 0:3 |
4 | Portoryko | 1 | 0 | 0:3 |