LŚ: Czas dokonać niemożliwego? - przed spotkaniami Brazylia - Polska

Zdjęcie odpowiedzialności ma pomóc Polakom w odniesieniu pierwszego od 9 lat zwycięstwa nad Brazylią w oficjalnych rozgrywkach. Tym razem drużyna Andrei Anastasiego rywalizować będzie w Rio de Janeiro. Po drugiej stronie siatki stanie prawdziwa zmora kadrowiczów z kraju nad Wisłą, która regularnie psuje marzenia na sukces w imprezach różnej rangi.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkania z Brazylią od zawsze elektryzują fanów siatkówki w Polsce. Szkoda tylko, że od lat wielkie spotkania naszej kadry z Canarinhos zaczynają się i kończą w przedmeczowych spekulacjach. Później na parkiecie dzieli i rządzi tylko jedna drużyna. Najczęściej występująca w kanarkowo-żółtych trykotach.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jest się za co mścić - historia spotkań Brazylia - Polska

Z racji wyników można zaryzykować stwierdzenie, że weekendowe spotkanie będzie ważniejsze dla gospodarzy, którzy nie mają jeszcze pewnego awansu do turnieju finałowego "Światówki" w naszym kraju. O takim komforcie mogą mówić biało-czerwoni, co wcale nie powinno diametralnie zmienić ich nastawienia do kolejnych potyczek pod wodzą nowego szkoleniowca.

Czy to właśnie Anastasi podpowie Polakom jak wygrać z Brazylijczykami?

Andrea Anastasi chce bardzo znacząco i raz na zawsze odciąć od historii poprzednich starć. Wystarczy tylko nadmienić, że od ostatniego zwycięstwa Polaków nad teamem Bruno Rezende w różnych rozgrywkach minęło... 9 długich lat. Statystyka nie wygląda tak źle, gdy pod uwagę weźmiemy mecz na otwarcie Ergo Areny na pograniczu Gdańska i Sopotu, gdzie biało-czerwoni tryumfowali po tie-breaku. - Polacy to nie jedyny zespół, który od mistrzów świata i dziewięciokrotnych triumfatorów Ligi Światowej musi pobierać naukę - stwierdził niedawno Włoch.

- Czas pokaże, na co nas stać - to kolejne słowa, które można przypisać trenerowi drużyny z kraju nad Wisłą. Asekuracyjna wypowiedź nie dziwi, bo do dyspozycji trenera nie są jeszcze wszyscy siatkarze, którzy nie tak dawno zakończyli ligowe zmagania. Z drugiej strony, nie można narzekać na tych, których do dyspozycji ma Anastasi. Przestawionego na atakującego Zbigniewa Bartmana w dwumeczu z USA można ocenić najwyżej. Zastrzeżeń nie można mieć również do przyjmujących.

Nieco więcej "ale" da się wymienić przy nazwiskach środkowych i rozgrywających. Pierwsze pojedynki w Łodzi nie były pokazem efektownej i kombinacyjnej siatkówki ze strony biało-czerwonych. Można być pewnym, że nieurozmaicona i jednostajna gra nie zaskoczy najlepszej drużyny globu.

Brazylijczycy rozpoczęli tegoroczne zmagania w Lidze Światowej od dwóch pewnych, wyjazdowych zwycięstw nad teoretycznie najsłabszym w grupie Portoryko. Sobotni i niedzielny mecz będą pierwszymi poważnymi sprawdzianami, dlatego wypowiedzi siatkarzy z Ameryki Południowej są stonowane, zrównoważone i pełne respektu dla rywala.

- Polska jest zespołem z bardzo dobrym atakiem. Receptą na nich jest silna zagrywka, wtedy ułatwia się zadanie obronie, a środkowi mają czas, by ustawić odpowiednio blok. Najgroźniejszym zawodnikiem w ekipie jest Bartosz Kurek, na którego szczególnie trzeba uważać - oznajmił w ostatnim czasie Murilo.

Takiego, skutecznie atakującego nawet przez trójblok, Bartosza Kurka boją się Canarinhos / fot. Mariusz Pałczyński

Pozostaje tylko wyczekiwać na w końcu udaną siatkarską ucztę. Oba mecze odbędą się w Rio de Janeiro. Pierwsze gwizdki, zarówno w sobotę, jak i niedzielę, zaplanowane są na godzinę 15.00 czasu polskiego. Już teraz portal SportoweFakty.pl zaprasza do śledzenia relacji LIVE z tych konfrontacji!

Kliknij i śledź relację LIVE z tego spotkania razem z portalem SportoweFakty.pl!

Źródło artykułu: