Trenerskich ofert było wiele - rozmowa z Piotrem Sieńką, prezesem Delekty Bydgoszcz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piotr Makowski jest od czwartku nowym szkoleniowcem bydgoskiego zespołu. Portal SportoweFakty.pl zapytał prezesa spółki Łuczniczka SSA Piotra Sieńko o szczegóły negocjacji i wyboru następcy Waldemara Wspaniałego.

W tym artykule dowiesz się o:

Adrian Dudkiewicz: Kiedy po raz pierwszy złożyliście propozycję trenerowi Makowskiemu po zakończeniu poprzedniego sezonu?

Piotr Sieńko: Tak naprawdę rozmawialiśmy z nim cały czas, choć czekaliśmy z konkretnymi decyzjami do końca rozgrywek w PlusLidze kobiet. Zresztą jeszcze musimy trochę podyskutować, bo kontrakt cały czas nie jest podpisany. To jednak już tylko zwykła formalność.

Czy rozważane były również inne kandydatury, także z zagranicy?

- O tym wielokrotnie mówiłem wcześniej na łamach lokalnej prasy. Po raz pierwszy od dłuższego czasu mieliśmy naprawdę niezwykle dużo ofert. To świadczy o tym, że jako klub wyrobiliśmy sobie na rynku niezłą markę. Do wyboru mieliśmy czwórkę trenerów z Polski oraz dziewiątkę spoza granic naszego kraju.

Czytelników to niezwykle interesuje. Mógłby pan prezes zdradzić ich nazwiska?

- Z Włoch odezwał się na przykład Tomasso Totolo, a także były szkoleniowiec reprezentacji Rosji Zoran Gajić. Natomiast z Polski rozważaliśmy oferty Mariusza Sordyla, Wiesława Popika oraz Damiana Dacewicza. W tym gronie znalazł się również Piotr Makowski. Zgłaszały się też inne osoby, choć czwórka wymienionych kandydatów okazała się najważniejsza.

Na czwartkowej konferencji padło pytanie o zmianę pracy z zespołu żeńskiego na męski. Nie obawia się pan, że to może przerosnąć nowego szkoleniowca?

- Obawy zawsze istnieją, chociaż sam zainteresowany ładnie odpowiedział, że nawet łatwiej pracuje się z mężczyznami niż z kobietami. Wiem to chociażby od byłego naszego trenera Wiesława Popika, który przeszedł podobną zmianę. Do każdej z dziewczyn musiał przygotować indywidualny zestaw ćwiczeń.

A jak było w klubie było blisko zatrudnienie byłego szkoleniowca AZS Olsztyn?

- Od początku naszym faworytem został zdecydowanie Piotr Makowski, dlatego dłużej nie chciałbym tego problemu roztrząsać. Na początku jednak nie mogliśmy z nim rozmawiać oficjalnie, dlatego rozmawialiśmy także z innymi trenerami. Ponadto trener Centrostalu był także związany z reprezentacją narodową i na rozwiązanie tego tematu też musiał poświęcić trochę czasu.

Kiedy możemy spodziewać się zamknięcia składu bydgoskiego zespołu?

- Najpóźniej do przyszłego czwartku chcemy mieć podpisane wszystkie kontrakty i zamknięty kadrę na przyszły sezon. Zastanawiamy się jeszcze nad wzmocnieniami na pozycji atakującego oraz przyjmującego. Chcielibyśmy powalczyć o przynajmniej piąte miejsce w PlusLidze i zrobić mały kroczek do przodu w porównaniu z dwoma poprzednimi sezonami. Aczkolwiek pierwsza czwórka potentatów jest poza zasięgiem finansowym.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)