Jak zastrzega Ireneusz Mazur w Gdańsku pełni on rolę doradcy, decyzje transferowe podejmowane są jednak przez inne osoby. Szkoleniowcowi bardzo podobają się rozsądne działania gdańskiego zespołu. Jak mówi, wszystkie poczynania są przemyślane i rozsądne.
- Niczego nie robi się na łapu capu. Tworzy się klub o solidnych podstawach. Nie tylko podpisuje kontrakty z dobrymi zawodnikami jak Łukasz Kadziewicz, ale również szkoli się młodzież, żeby bazować na własnych wychowankach - mówi Mazur. Jak dodaje były trener PZU AZS Olsztyn, przed gdańskim zespołem, który będzie w przyszłym sezonie beniaminkiem PlusLigi, nikt nie stawia nierealnych celów. - Nikt jednak nie ukrywa, że w niedalekiej przyszłości chciałby walczyć o trofea w PlusLidze i zagrać w europejskich pucharach - kończy szkoleniowiec.