Aleksandra Kruk: Ból był nie do zniesienia

Niespełna 27-letnia przyjmujący AZS-u Białystok Aleksandra Kruk wreszcie doczekała się debiutu w seniorskiej reprezentacji Polski. Siatkarka została powołana do kadry na Puchar Jelcyna. W Jekaterynburgu zagrała w towarzyskim meczu z Rosją, a potem dwa spotkania w Pucharze Jelcyna.

W tym artykule dowiesz się o:

Aleksandra Kruk nie ukrywa swojej radości z powołania do reprezentacji Polski. - Gdy kadra wzywa, nie ma co się zastanawiać, trzeba jechać, choć może chciałoby się mieć wakacje. To bardzo fajne uczucie nosić koszulkę z polską flagą i orzełkiem na piersi. W reprezentacji można też zagrać z najlepszymi. Jeśli nawet będzie to dla mnie jednorazowa przygoda z kadrą, to bardzo się cieszę, że do niej doszło - mówi na łamach serwisu plusliga-kobiet.pl przyjmująca AZS-u Białystok.

Niestety siatkarka nie mogła za wiele pomóc swoim koleżankom, bowiem podczas turnieju bolał ją ząb. - W meczu z Holandią grałam już na tabletkach i przykładałam do twarzy lód na przerwach, ponieważ ząb bardzo bolał. Właściwie nawet nie pamiętam, jak dałam radę. Dzień później obudziłam się już bardzo spuchnięta, a ból był nie do zniesienia. Poszłam do stomatologa. Okazało się, że mam w dziąśle dużo ropy. Po zabiegu powoli wszystko wróciło do normy. Trochę się nawet śmiałam, że z Rosji wrócę albo bez zęba, albo ze złotym - dodaje siatkarka.

Źródło: plusliga-kobiet.pl

Źródło artykułu: