MKS Dąbrowa Górnicza ? Pronar Zeto Astwa AZS Białystok 3:2 (25:22, 25:16, 24:26, 23:25, 15:13)
MKS Dąbrowa Górnicza: Piątek, Wysocka, Sieczka, Białobrzeska, Lis, Matyjaszek oraz Tkaczewska (libero), Wilczyńska, Czerwińska, Pazderska.
AZS Białystok Szeszko, Hendzel, Gierak, Koczorowska, Palczewska, Gordiejewa oraz Wójtowicz (libero) Sachmacińska, Saad, Kalinowska.
Sytuacja zespołu z Białegostoku przed tym meczem była bardzo trudna. Brak chociażby jednego punktu po sześciu rozegranych meczach to nie najlepsza wizytówka. Dzisiaj siatkarki Dariusza Luks pokazały się z dużo lepszej strony niż przed tygodniem w meczu z mielecką Stalą i zdobyły pierwszy punkt w lidze.
Pierwszą partię z impetem zaczęły przyjezdne. Grają skutecznie z pierwszego tempa i głównie po akcjach Aleny Hendzel wypracowują już na początku seta dość znaczną przewagę. Po kiwce Palczewskiej zespoły schodzą na pierwszą przerwę techniczną przy stanie 4:8. Jednak tuż po niej następuje fragment gry, który zadecydował o losach tej partii. Gdy na zagrywce jest Białobrzeska, wprowadza ona piłkę do gry na tyle trudną, że rywalki mają olbrzymie problemy z jej przyjęciem, a kontrataki dąbrowianek są bardzo skuteczne. W role egzekutorek wcieliły się Lis, Sieczka i Piątek, zdobywając osiem punktów w jednym ustawieniu (!). Po ich akcjach gospodynie wyszły na czteropunktowe prowadzenie (12:8), które z czasem zaczęło kurczyć się (18:16, 22:21), ale przy stanie 23:22 punktuje z obejścia Wysocka a partię kończy błąd w przyjęciu białostoczanek, które nie potrafiły przyjąć zagrywki Białobrzeskiej.
Druga partia miała jednostronny przebieg. Już od początku uwidoczniła się przewaga miejscowych. Akcje Piątek, Wysockiej i punktowy blok MKS-u skutkował wysokim prowadzeniem (7:2). W połowie seta zawodniczki z Podlasia dość znacznie ?zbliżyły się? do rywalek (12:10), ale później gospodynie niepodzielnie panowały na parkiecie i po plasowanym ataku Białobrzeskiej wygrały ją 25:16.
Kiedy w secie trzecim MKS prowadził 9:5 wydawało się iż jest to już ostatnia odsłona tego spotkania. Wówczas akademiczki rozpoczęły pogoń i po błędzie w ataku Piątek, wyrównały (12:12). Podczas drugiej przerwy technicznej miejscowe prowadziły trzema punktami (16:13) i utrzymywały je do stanu 20:17. Od wyniku 22:19 akademiczki zdobywają trzy kolejne oczka i wyrównują (22:22), co prawda Wysocka próbuje ratować sytuację i po jej kolejnym ataku wyprowadza zespół na prowadzenie (24:23), ale świetna gra w tym okresie Koczorowskiej przynosi rezultaty. Najpierw wyrównuje atakiem z obiegnięcia, później myli się z prawego ataku Piątek, wreszcie ponowny atak z obejścia Koczorowskiej kończy partię.
Set czwarty był bardzo wyrównany (8:7, 16:14). W zespole AZS-u skutecznie punktuje Gordiejewa, która nie pozwala by rywalki ?odskoczyły? na większy dystans punktowy. Jednak przez większość czasu 2 ?3 punktami prowadzą gospodynie. Gdy Lis atakiem ze środka siatki zdobywa 19. punkt (19:15), wydaje się, że tym razem dąbrowianki skutecznie zakończą partię, a zarazem mecz. Trener Luks gra va banque, wprowadza do gry Saad, która występuje nie tylko w drugiej linii. Poprawia się przyjęcie i powoli przyjezdne zaczynają odrabiać straty. Od stanu 20:18 popis gry daje Gordiejewa, której akcje z lewego skrzydła miejscowe nie potrafią zatrzymać (20:22), a autowy atak Piątek kończy tę odsłonę meczu.
Tie break rozpoczęła od ataku z lewego skrzydła Gordiejewa, następnie Saad z zagrywki posyła piłkę poza pole gry i jest 1:1. Walka punkt za punkt toczy się do stanu 9:9. Wtedy punktuje Gordiejewa i Szeszko i białostoczanki obejmują prowadzenie (9:11). O czas prosi Wiesław Popik, a po wejściu na parkiet, gospodynie zdobywają cztery punkty z rzędu. Był decydujący moment tego meczu. Później obie ekipy grały już punkt za punkt i przewagę tę miejscowe siatkarki ?dowiozły? już do końca meczu. Spotkanie kończy Lis atakiem ze środka siatki.
Był to bardzo emocjonujący mecz, szala zwycięstwa przechylała się raz na jedną a raz na drugą stronę, choć po dwóch pierwszych setach wydawało się iż mecz ten tak długo nie potrwa. Wygrały zasłużenie zawodniczki MKS-u, choć szanse na wygrania meczu mały także przyjezdne. Pocieszeniem dla nich może być to iż zdobyły w Dąbrowie pierwszy punkt w tegorocznych rozgrywkach i że zaprezentowały się o niebo lepiej niż przed tygodniem w meczu ze Stalą.
MVP spotkania wybrano Annę Białobrzeską.