Katarzyna Gajgał: W Grand Prix nie zagram, na Mistrzostwach Europy być może tak

Za trzy tygodnie w Bydgoszczy reprezentacja Polski pod wodzą Alojzego Świderka rozegra swój pierwszy mecz w tegorocznym cyklu Grand Prix. W drużynie nie wystąpi Katarzyna Gajgał. - Proces leczenia i rehabilitacji się przeciągnął - przyznaje zawodniczka.

Katarzyna Gajgał proces leczenia lewego kolana tuż po zakończeniu sezonu ligowego. Zawodniczka zakładała, że samo leczenie, oraz proces rehabilitacji przebiegną na tyle sprawnie, że możliwy będzie powrót do kadry na turnieje cyklu Grand Prix. Niestety uraz okazał się bardziej skomplikowany niż pierwotnie zakładano. Zawodniczka przyznaje, że w tej sytuacji jej powrót do gry znacznie się wydłuży. - Jestem pod opieką bardzo dobrego lekarza i w podejmowaniu decyzji liczę się tylko z jego zdaniem. Jakbym miała wrócić na boisko zbyt wcześnie i po dwóch tygodniach przestać grać i trenować na długie tygodnie – to nie miałoby sensu, nie tędy droga – przyznała środkowa reprezentacji.

Siatkarka nie ukrywa, że do powrotu na boisko podchodzi z dużą ostrożnością i nie zamierza przyspieszać swojej rehabilitacji. Jednocześnie przyznaje, że w chwili obecnej nie ma pewności czy będzie mogła zagrać na Mistrzostwach Europy, które pod koniec września odbędą się w Serbii i Włoszech. - Po zakończeniu leczenia potrzebny jest czas, w którym będziemy sprawdzać jak to kolano przy obciążeniach treningowych się zachowuje. Kolano musi być w pełni wyleczone, abym mogła zacząć normalnie pracować i grać. Bardzo bym chciała zagrać we wrześniowych mistrzostwach Europy, ale to też jeszcze w tym momencie nie jest pewne - przyznaje zmartwiona zawodniczka na łamach strony plusliga-kobiet.pl.

Siatkarka w nowym sezonie reprezentować będzie barwy Banku BPS Muszyna. Jak przyznaje, drużyna podobnie jak przed rokiem zamierza walczyć o najwyższe cele. - Zespół się trochę zmienił, ale nadal będzie silny, i będzie walczył o najwyższe cele i to jest najistotniejsze. Jednak do ligi jeszcze pozostało trochę czasu, priorytetem jest teraz dla mnie wyleczenie się – przyznaje Katarzyna Gajgał.

Komentarze (0)