Dariusz Luks: Chcemy utrzymać się w lidze i zbudować podwaliny pod nowy zespół

Dariusz Luks od nowego sezonu pełnił będzie funkcję szkoleniowca zespołu PLKS Pszczyna. Działacze liczą, że nowy trener pomoże utrzymać drużynę w I lidze. Pomóc ma w tym współpraca z Aluprofem Bielsko-Biała. - BKS jest bliski mojemu sercu - przyznaje Luks.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski

Dla Dariusza Luksa praca w PLKS Pszczyna będzie nie lada wyzwaniem. Szkoleniowiec, który do PlusLigi wprowadził niedawno Lotos Trefl Gdańsk tym razem ma utrzymać swoje podopieczne na zapleczu najwyższej klasy rozgrywek. Zadanie wydaje się być bardzo trudne do zrealizowania, bowiem PLKS w przerwie letniej opuściło kilka czołowych zawodniczek. - Wszyscy chcielibyśmy, żeby w przyszłym sezonie była I liga w Pszczynie i były jakieś podwaliny tego zespołu. Teraz zostały tylko trzy dziewczyny ze starego składu, więc trzeba go na nowo zbudować, a to nie jest dobre dla drużyny. Optymalnie byłoby wtedy, gdy zostałoby 7-8 bo wtedy można zrobić fajny zespół - powiedział Dariusz Luks w wywiadzie dla plkspszczyna.pl.

Nowy szkoleniowiec nie ukrywa, że liczy na wsparcie lokalnego środowiska. Klub nie należy do najbogatszych w rozgrywkach pierwszoligowych, dlatego trudno myśleć o budowie silnego składu na podstawie argumentów finansowych. Atutem może być więc atmosfera, która pomoże w osiągnięciu dobrych wyników. - Myślę, że wspólnymi siłami osiągniemy w Pszczynie dobry wynik, a czy to będzie 5., 8. czy 1. miejsce, tego na dzień dzisiejszy nie wiemy. Na pewno nie jesteśmy krezusami tej ligi. Nie mamy takiego budżetu o jakich słyszy się, że mają zespoły z Legionowa czy Murowanej Goślinie, które oferują zawodniczkom 2-3 razy więcej pieniędzy niż my. Moim zdaniem najważniejsze jest to, żeby środowisko w Pszczynie było z nami - przyznaje opiekun PLKS Pszczyna.

Niewykluczone, że po dołączeniu do drużyny trenera Luksa klubowi uda się nawiązać ściślejszą współpracę z Aluprofem Bielsko-Biała. Obie miejscowości dzieli zaledwie 22km dlatego niewykluczone, że jednym z efektów współpracy będzie przyjazd brązowych medalistek mistrzostw Polski do Pszczyny. - Dołożymy wszelkich starań, żeby kibice w Pszczynie tej jesieni zobaczyli BKS. Myślę, że znając trenera Wiktorowicza, to mi nie odmówi. Mi tak naprawdę BKS jest także bliski sercu. Prezes Świstak i dyrektor Bortliczek też o tym wiedzą, dlatego zależy nam, żeby nasza współpraca była jak najlepsza i myślę, że tak będzie - powiedział szkoleniowiec pierwszoligowego zespołu.

Źródło: plkspszczyna.pl

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×