Drużynę Banku BPS Muszyna bez wątpienia można porównać do piłkarskiego klubu Real Madryt. Zespół z Małopolski posiada bowiem w swoim składzie siatkarki, które bez najmniejszych kłopotów znalazłyby miejsce w wyjściowej szóstce pozostałych drużyn PlusLigi Kobiet. Niestety, jak to bywa często w takich przypadkach największy ból głowy mają szkoleniowcy tego typu ekip, kiedy w grę wchodzą powołania do reprezentacji. Dobrze w ostatnich latach przekonał się o tym Bogdan Serwiński, który na początku przygotowań dysponuje na zajęciach zaledwie pięcioma siatkarkami. - Może być jeszcze gorzej, bo kilka zawodniczek otrzymało powołanie na zgrupowanie wspierające do Legionowa - mówi szkoleniowiec Banku BPS Muszyna.
Jak na razie z klubem trenują: Agnieszka Bednarek-Kasza, Agnieszka Rabka (nazwisko panieńskie Śrutowska), Mariola Zenik, Katarzyna Gajgał i Joanna Kaczor. Dwie ostatnie aktualnie przechodzą jeszcze rehabilitację, dlatego też nie mogą wykonywać ćwiczeń w pełnym zakresie. Trener Serwiński przyznaje, że nie zamierza w żaden sposób przyspieszać rekonwalescencji swoich podopiecznych. - Teoria o zaciskaniu zębów i grze wbrew wszelkim przeciwnościom może przynieść tylko katastrofalne skutki. Do 15 sierpnia siatkarki będą w klubie. Później odbędą się badania kontrolne, które pokażą w jakim są stanie. Dowiemy się czy będą mogły trenować, czy konieczna będzie dalsza rehabilitacja. Po 15 sierpnia do treningów powinna być gotowa Ania Werblińska - powiedział Bogdan Serwiński w wywiadzie dla mksmuszynianka.com.
Dla opiekuna zespołu z Muszyny frekwencja na zajęciach z pewnością stanowi spory kłopot. Patrząc na kalendarz imprez z udziałem klubu i reprezentacji nie trudno odnieść wrażenie, że zespół zmuszony będzie zgrywać się w trakcie meczów o stawkę. Reprezentację Polski bowiem krótko po zakończeniu rywalizacji w Grand Prix czekają mecze mistrzostw Europy. Tydzień po ich zakończeniu zostanie rozegranych kilka kolejek ligowych i ponownie przerwa tym razem na udział w Pucharze Świata. Mistrzynie Polski natomiast czeka dodatkowo walka o Puchar Polski i rozgrywki w Lidze Mistrzyń. - Sytuacja rzeczywiście nie jest najlepsza jeśli spojrzymy na nią przez pryzmat zgrywania zespołu. We wrześniu będzie jeszcze gorzej, bo wtedy startują przygotowania do mistrzostw Europy. Współpraca między klubem a reprezentacją nie jest najlepiej ułożona, jednak nie zamierzamy teraz rozdzierać szat. To jest generalny problem, bo na linii klub - kadra zawsze będzie konflikt. Reprezentacja ma swoje docelowe imprezy jak World Grand Prix, mistrzostwa Europy czy Puchar Świata. Tego nie da się zsynchronizować. Niestety interes klubu musi być w tym momencie podporządkowany interesom kadry. Docelowo chodzi przecież o awans na igrzyska olimpijskie - powiedział szkoleniowiec zespołu mistrza Polski.
źródło: mksmuszynianka.com