Coraz więcej szans na pokazanie swoich możliwości ma nowa rozgrywająca Aluprofu Bielsko-Biała. Joanna Wołosz w meczu z Dominikankami była dobrą alternatywą dla Mileny Radeckiej. Jej poprawna gra nie wystarczyła do pokonania ekipy z Karaibów. - Zabrakło trochę szczęścia w końcówce. Miałyśmy trzy meczbole w tie-breaku i równie dobrze to my mogłyśmy to wygrać. Pozostaje niedosyt, ale nie zwieszamy głów, bo przegrałyśmy po walce. Możemy wyjść w niedzielę z podniesionymi głowami, bo Dominikanki przegrały z Włoszkami prawie łatwo, a my nawiązałyśmy z nimi walkę. Na to samo liczę w kolejnym meczu - twierdzi była Gwardzistka.
- Dominikanki od zawsze grały taką siłową siatkówkę, przez co trudno je zatrzymać. Wybijają tą piłkę daleko. Myślę, że nasza gra mogła się podobać - opowiada o pojedynku autorka dwóch punktów dla polskiej drużyny.
Była kapitan juniorskiej reprezentacji opowiada o taktyce, którą nie do końca udało wprowadzić w życie. - W naszej grze miały dominować akcje przez środek. Przynajmniej po to, żeby dziewczyny grające na skrzydłach miały łatwiej. Dziewczyny z Dominikany bardzo głęboko przekładały nam ręce i ciężko było cokolwiek zrobić. Generalnie odpowiadałyśmy szybką, ale nie tak siłową grą - dodaje.
Przed Polkami jeszcze jedno spotkanie, ale najtrudniejsze. Rywalem będzie faworyzowana ekipa Azzurrich. - Włoszki od początku rywalizacji są uważane za faworytki zmagań, ale mam nadzieję, że nawiążemy walkę. Nasza gra wygląda z meczu na mecz coraz lepiej i jutro chcemy to pokazać - kończy.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)