Katarzyna Urban: Chcę się pokazać z jak najlepszej strony

Trzeba przyznać, że w tym roku dąbrowski MKS zakontraktował kilka naprawdę utytułowanych zawodniczek: mowa tu nie tylko o Magdalenie Śliwie i Frauke Dirickx, ale również o wielokrotnej mistrzyni Polski i zdobywczyni mistrzostwa świata i Europy w siatkówce plażowej - Katarzynie Urban. Nowa siatkarka dobrze czuje się w zespole i zapowiada walkę o najwyższe cele.

Niedawna partnerka Karoliny Sowały na plażowych boiskach porzuciła plany o kwalifikacji olimpijskiej i postanowiła dołączyć do Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza. Siatkarka ostatni raz grała na parkiecie sześć lat temu, nic więc dziwnego, że minie trochę czasu, zanim całkowicie przyzwyczai się do nowej nawierzchni i systemu gry. - W zasadzie to jestem w trakcie przestawiania się. Nie jest to łatwe. Troszkę czasu minie, zanim się to stanie. Ciągle próbuję. Podpatruję koleżanki, słucham ich rad i wskazówek. Jest mi wtedy naprawdę łatwiej - powiedziała zawodniczka obecna na Siatkarskim Pożegnaniu Lata, jakie odbyło się 27 sierpnia przed dąbrowskim Centrum Handlowym Pogoria.

W tym roku, za sprawą kolejnego transferu dąbrowskiego klubu, przedsezonowe przygotowania wyglądają nieco inaczej. - W tym roku mamy trenera od przygotowania motorycznego, więc w okresie przygotowawczym jesteśmy głównie z nim. To on prowadzi treningi. Mamy je dwa razy dziennie, trener Kawka prowadzi drugi trening. Dużo pracujemy na siłowni, bo aż trzy razy w tygodniu. Jest ciężko, ale ten okres przygotowawczy jest właśnie od tego - stwierdziła nowa przyjmująca Tauronu MKS. Jak zawodniczki zagłębiowskiego zespołu przyjęły "nowicjuszkę" siatkarskich parkietów? - Rywalizacja wydaje mi się czysto sportowa. Nie ma żadnych niesnasek ani nieporozumień, rywalizacja musi być zawsze. Atmosfera jest bardzo w porządku. Wszystkie dziewczyny przyjęły mnie dobrze, nie czuję się odrzucona. Chwała im za to i dziękuję im bardzo - chwaliła swoje koleżanki Katarzyna Urban.

Katarzyna Urban zakończyła sezon plażowy 31 lipca, a już 2 sierpnia musiała stawić się na zajęciach w Hali Centrum. Zawodniczka nie narzeka jednak na brak wakacji i doskonale wie, jaki jest cel potów wylewanych na kolejnych treningach: - Cel drużynowy jest jasno postawiony; chcemy zdobyć medal. Mamy nadzieję, że wypadniemy jak najlepiej i ten medal zdobędziemy. Jeśli chodzi o moje cele indywidualne, to chciałabym się pokazać tutaj z jak najlepszej strony. Marzy mi się przebicie się do składu i gra w nim. Zobaczymy jak będzie. Mam nadzieję, że będzie dobrze - optymistycznie założyła wychowanka dąbrowskiego MKS-u.

Komentarze (0)