ME siatkarek: Pościg Turczynek bez powodzenia, Serbki w wielkim finale!

Pogromczynie reprezentacji Polski w mistrzostwach Europy, siatkarki Serbii zagrają w wielkim finale mistrzostw! Podopieczne Zorana Terzicia musiały się sporo namęczyć, aby pokonać Turczynki. Te przegrywały już 0:2 w setach, ale doprowadziły do tie-breaku. W nim więcej zimnej krwi w końcówce zachowały gospodynie, które zagrają z Niemkami o złoto.

Paweł Sala
Paweł Sala
Drugi półfinał piorunująco rozpoczęły siatkarki Serbii. Od początku narzuciły swój styl gry rywalkom. Pogromczynie reprezentacji Polski, grające w tegorocznych mistrzostwach Europy bardzo dobrą siatkówkę (biorą przykład z panów), dopingowane przez publiczność w hali w Belgradzie szybko objęły wysokie prowadzenie, które powiększały (9:4, 15:7). Świetne ataki Jovany Brakocević i Mileny Rasić były nie do powstrzymania dla źle ustawionych w defensywie Turczynek. Przewaga Serbek rosła i w pewnym momencie wynosiła już osiem punktów (18:10). Rozbite Turczynki, wśród których punktowała praktycznie tylko Neslihan Darnel, nie miały recepty na zatrzymanie przeciwniczek. Te zdobyły siedem kolejnych "oczek"! Wygrały 25:10 pierwszą partię po zaledwie 20 minutach gry. Drugi set znów znakomicie zaczęły gospodynie. Po bloku Nataszy Krsmanović prowadziły 4:1. Ponownie - tak jak w pierwszej odsłonie - funkcjonował blok Serbek, a w ataku nie myliły się skrzydłowe gospodyń. Choć Turczynki odrobiły nieco straty (10:7 dla Serbii), to środkowa faza seta również należała do pogromczyń Polek w mistrzostwach (19:14). Siatkarki znad Bosforu znalazły się w trudnej sytuacji. Sygnał do odrabiania strat dały Eda Erdem i znana z Atomu Trefla Sopot Neriman Ozsoy. Po ataku z lewego skrzydła tej drugiej mieliśmy już tylko 22:19 dla gospodyń. Trener Zoran Terzić brał czas na żądanie, lecz jego podopieczne traciły przewagę. Po błędzie Brakocević zrobiło się już 22:21. Kolejny czas dla Terzicia pomógł Serbkom, które zdobyły ważny punkt. Mając piłkę setową wykorzystały ją, a niezawodna w ataku Krsmanović dała 25 punkt drużynie. Turczynki, sensacyjne pogromczynie Rosji, musiały wygrać trzecią partię, aby myśleć jeszcze o wielkim finale. W tej odsłonie walka była wyrównana (7:7, 10:10). W kolejnej akcji po serwisie siatkarek Turcji źle odmierzyła tor lotu piłki Jelena Nikolić i po raz pierwszy na prowadzenie wyszła ekipa znad Bosforu. Największa gwiazda reprezentacji Serbii poprawiła się przy stanie 14:15, doprowadzając do remisu. Wciąż jeszcze wierzące w sukces Turczynki nie dawały za wygraną - prowadzenie jednopunktowe dla nich nie zmieniało się. Dopiero od stanu 17:18 kilka błędów z rzędu popełniły gospodynie i zrobiło się 17:21. Niesione dopingiem Serbki nie dały za wygraną i odrobiły straty. Znów skuteczny blok w ich wykonaniu, a w głównej roli Krsmanović, dał im 22 punkt (22:22). Więcej zimnej krwi w decydującym momencie zachowały ostatecznie Turczynki, które przedłużyły sobie szanse w tym meczu (23:25). Sytuacja w drugim półfinale zaczęła się zmieniać na niekorzyść gospodyń. Turczynki zwietrzyły swoją szansę wykorzystując słabsze przyjęcie rywalek i ich błędy w obronie (5:7). Utrzymywały niewysokie, dwu-trzy punktowe prowadzenie (11:13). Po uderzeniu z obejścia Edy Erdem Turcja prowadziła 16:13. Tym razem to Serbki miały problem z blokiem rywalek, a dobra sytuacja wymykała im się z rąk (14:19). Jeszcze raz podniosły się w kolejnym fragmencie i odrobiły straty do dwóch "oczek" (20:22). Dramatyczną końcówkę wygrały jednak Turczynki, które kilka razy postawiły "ścianę" przed przeciwniczkami. Reprezentacja Serbii straciła cały impet z pierwszych dwóch partii i fatalnie zaczęła tie-break (1:5). Jednak przy zmianie stron Serbki traciły już tylko jedno "oczko" (7:8). Końcówka seta i meczu była niemniej emocjonująca, jak całe spotkanie. Decydujący okazał się as serwisowy Rasić, po którym piłkę meczową miały Serbki. Wykorzystały ją i zagrają w wielkim finale z Niemkami!
Serbia - Turcja 3:2 (25:10, 25:22, 23:25, 23:25, 15:12)
Serbia: Brakocević, Krsmanović, Molnar, Ognjenović, Nikolić, Rasić, Cebić (libero) oraz Vesović, Malagurski, Antonijević. Turcja: Toksoy, Cemberci, Sonsirma, Ozsoy, Erdem, Darnel, Kuzubasioglu (libero) oraz Gumus, Guresen (libero), Karakoyun, Uslupehlivan.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×