Final Six LŚ: Droga do finałów - Rosja

Siatkarze Rosji wygrali rywalizację w grupie B Ligi Światowej, zapewniając sobie tym samym występy w Final Six Ligi Światowej. Najgroźniejszym rywalem Sbornej w walce o wyjazd do Brazylii była reprezentacja Włoch, podopieczni trenera Alekno nie dali jednak szans Azzurrim pokonując ich aż trzykrotnie.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji w grupie B Ligi Światowej jasnym było, że o awans do Final Six walczyć będą tylko dwa zespoły - Rosja i Włochy. Oczywiście nie można było odbierać szans Kubie i Korei, ale zakładano, że zespoły te, z racji małego doświadczenia i młodego składu mogą, owszem, pokusić się o kilka wygranych meczów, ale raczej nie będą w stanie wygrać grupy, eliminując tym samym faworytów. Dlatego też kluczowymi dla końcowej kolejności w grupie B były właśnie pojedynki Rosjan z Włochami.

Trener Rosjan Władimir Alekno jeszcze przed startem rozgrywek zapowiadał, że dla jego reprezentacji Liga Światowa będzie turniejem wyłącznie treningowym. Dlatego też szkoleniowiec planował podczas każdego weekendu testować inny skład i inne ustawienia swojego zespołu i słowa dotrzymał. Nie oznacza to jednak, że Rosjanie zlekceważyli rozgrywki LŚ. - Nie można nie zwracać uwagi na rozgrywki Ligi Światowej, choć są one komercyjne. Tylko w nich można odpowiednio przygotować się do igrzysk olimpijskich. Gdzie znajdziemy lepszych rywali? - mówił środkowy reprezentacji Rosji Andriej Jegorczew cytowany przez portal pls.pl.

Pierwsze trzy tygodnie fazy grupowej Ligi Światowej Rosjanie spędzili na męczących i międzykontynentalnych podróżach. 11 czerwca zawodnicy Sbornej wylecieli do Seulu, następnie czekała ich 10-godzinna podróż do Sewonu. Po rozegraniu dwóch spotkań 16 czerwca wrócili do Moskwy, by dzień później wylecieć na Kubę. Z Hawany udali się do Włoch na spotkania z reprezentacją Azzurrich, a dopiero 29 czerwca wrócili do Rosji.- Dużo czasu tracimy na procesy odnowy i aklimatyzację. Jedyne co dużo robimy, to latamy - mówił niezadowolony trener Alekno cytowany przez portal pls.pl.

Pomimo ciężkich warunków, pierwsze trzy weekendy Ligi Światowej Rosjanie mogą uznać za bardzo udane. Sborna rozpoczęła występy w LŚ od dwóch zwycięstw z Koreą (3:2 i 3:1). O ile pierwsze spotkanie było bardzo zacięte, a tie-break zakończył się wynikiem 14:16, o tyle drugie ze spotkań, pomimo niespodziewanej wygranej Korei w secie pierwszym, w dalszej fazie przebiegało już pod wyraźne dyktando Rosjan. Po spotkaniach w Korei Rosjanie udali się na Kubę, gdzie bez większych problemów, 3:1 i 3:0 pokonali podopiecznych Orlando Samuelsa. Na zakończenie zagranicznych wojaży Sbornej przyszło zmierzyć się z Włochami. Pierwsze spotkanie zostało rozstrzygnięte na korzyść Azzurrich, jednak w drugim pojedynku to Rosjanie byli lepsi, wygrywając również 3:1.

Po trzech tygodniach męczących podróży Rosjanie mogli wreszcie powrócić do kraju, gdzie w Kazaniu oraz w Chanty-Mansyjku podejmowali kolejnych rywali w Lidze Światowej. Po łatwych zwycięstwach z Kubą (dwukrotnie po 3:1), kolejnym rywalem Sbornej była reprezentacja Włoch i to właśnie te spotkania miały ostatecznie przesądzić, która z reprezentacji pojedzie na finały do Brazylii. Przed spotkaniami z zespołem Andrea Anastasiego w lepszej sytuacji byli Rosjanie, którzy przystępowali do rywalizacji tylko z jedną porażką na koncie, wobec dwóch przegranych po stronie Włochów. Dlatego też Włosi, by móc liczyć na awans do Final Six musieli aż dwukrotnie pokonać swoich rywali, Rosji wystarczyła natomiast jedna wygrana, by być raczej pewnym wyjazdu do Brazylii. Sborna przed własną publicznością pokazała się jednak ze znakomitej strony, wygrywając oba spotkania i ostatecznie potwierdzając, że to właśnie jej należą się występy w finałach. Wydawało się, że na zakończenie rywalizacji w spotkaniach z najsłabszą Koreą Rosjanie postawią przysłowiową kropkę nad i, jednak Sborna po pierwszym zwycięstwie 3:1, przegrała niespodziewanie drugie spotkanie z Azjatami 2:3. Była to pierwsza wygrana Korei w LŚ i chociaż Rosjanom ta porażka już w niczym nie zaszkodziła, z pewnością nie pozostawiła ona dobrego wrażenia.

W czasie fazy grupowej Ligi Światowej najczęściej szansę występu od trenera Alekno dostali rozgrywający Grankin i Chamuckich, z których każdy występował we wszystkich oprócz jednego spotkania, przy czym pierwszy z siatkarzy rozegrał siedem meczów w pierwszej szóstce, drugi natomiast - pięć. W dziesięciu spotkaniach występował Bereżko, który aż w ośmiu z nich wychodził w podstawowej szóstce. Kuleszow z kolei, rozegrał 10 spotkań (zabrakło go jedynie podczas ostatniego weekendu w spotkaniach z Koreą), w aż dziewięciu z nich grając w podstawowej szóstce. Łącznie, w fazie grupowej Ligi Światowej szansę gry dostało 16 siatkarzy rosyjskich. W Final Six spośród zawodników, którzy występowali w Lidze Światowej zabraknie libero Janutowa, a także Jegorczewa , Tietiuchina i Krugłowa.

Spotkania Rosjan w fazie grupowej LŚ:

Korea - Rosja 2:3 (29:31, 25:16, 25:18, 23:25, 14:16) i 1:3 (25:22, 19:25, 22:25, 21:25)

Kuba - Rosja 1:3 (25:21, 21:25, 20:25, 21:25) i 0:3 (17:25, 21:25, 22:25)

Włochy - Rosja 3:1 (27:25, 25:23, 24:26, 25:21) i 1:3 (24:26, 25:19, 22:25, 20:25)

Rosja - Kuba 3:1 (25:21, 25:22, 22:25, 25:22) i 3:1 (25:17, 18:25, 25:20, 25:20)

Rosja - Włochy 3:1 (25:27, 25:21, 25:22, 25:20) i 3:2 (25:20, 24:26, 27:29, 25:22, 15:12)

Rosja - Korea 3:1 (22:25, 25:23, 25:23, 26:24) i 2:3 (25:20, 25:17, 19:25, 23:25, 13:15)

Komentarze (0)