Paweł Sala: Jak się podobała pierwsza taka przedsezonowa prezentacja Aluprofu w historii? Mam na myśli wasz pokaz mody sportowej i całą otoczkę tej imprezy.
Karolina Ciaszkiewicz: Była to pierwsza tego typu prezentacja zespołu BKS, myślę że udana. Zaskoczyła wszystkich kibiców, sympatyków i nas samych - zawodniczki, trenerów. Jako zespół odbieramy to z wielkim humorem i zadowoleniem. Zrobiliśmy małe show.
Jak się czułaś w roli modelki?
- Oj, za dużo powiedziane. To wszystko było na tak zwanym luzie, z poczuciem humoru i uśmiechem na twarzy.
Wcześniej ćwiczyłyście układ kroków?
- Starałyśmy się nauczyć podstawowego kroku. Czy nam się udało? Nie wiem, ale mam nadzieję, że z boku wyglądało to ładnie.
Powoli pokazy mody siatkarek stają się polskim zwyczajem. Niedawno w ten sposób zaprezentowały się kibicom zawodniczki AZS Białystok.
- Słyszałyśmy, że inne zespoły miały podobne rozpoczęcie sezonu. Myślę, że jest to ciekawy pomysł, coś innego. Cieszy oko kibica, że może nas zobaczyć również w innym "wydaniu" (śmiech).
Uśmiechnięte, pewne swego i wierzące w swoje umiejętności przystępują do sezonu siatkarki BKS Aluprof (fot. BKS Aluprof)
Na co według ciebie stać BKS Aluprof w nowym sezonie?
- Na pewno cele mamy wytyczone. Na chwilę obecną dużym sprawdzianem był turniej w Szamotułach, gdyż w tym składzie tak na dobrą sprawę jeszcze nie grałyśmy. Co chwile ktoś wyjeżdża, przychodzi - nie ma z nami jednej z Amerykanek, są za to Joanna Wołosz i Klaudia Kaczorowska.
Jakie cele postawił przed drużyną zarząd klubu?
- Naszym celem w tym sezonie jest medal mistrzostw Polski.
To będzie trudniejszy i bardziej wymagający sezon od poprzedniego? Kluby z czołówki poczyniły znaczące transfery.
- Z roku na rok sezony są inne, trudniejsze. Rotacje w zespołach już nie są tylko wokół naszych zawodniczek polskich, ale coraz więcej przyjeżdża do Polski doświadczonych i ogranych zawodniczek z zagranicy, o światowym formacie. Na pewno rywalizacja będzie wyrównana. Jaki będzie jej koniec? Nie wiem, ale czasowo liga będzie krótka i ciężka, bo będziemy grały dosyć często.
Zostałaś wybrana kapitanem drużyny. To zaszczytna funkcja. Jakie są twoje oczekiwania w tym względzie?
- Chciałabym się wywiązywać ze swojej roli jak najlepiej. Będę starała się dawać z siebie sto procent.
W tym sezonie BKS nie zagra w Lidze Mistrzyń jak to było w ostatnich latach. Za to wystąpicie w pucharze CEV. Stać Aluprof wreszcie na duży sukces w Europie?
- Każdy sezon jest inny, z każdym wiążą się konkretne cele. Zawsze staramy się zajść jak najdalej i również w tym sezonie tak będzie jeśli chodzi o puchar CEV. Rok temu nam się udało, wyszłyśmy z grupy w Lidze Mistrzyń. Teraz nie mamy konkretnej ilości drużyn w grupach, które musimy pokonać, jak to było rok temu. Musimy walczyć i wygrywać dwumecze.
Czy motywacja zawodniczek będzie większa niż zwykle z racji zbliżającej się 90. rocznicy założenia klubu?
- To też jest dodatkowa motywacja i myślę, że to jest niesamowite jak klub może przeżywać takie rocznice. Jako zawodniczki będziemy dawać z siebie jak najwięcej na boisku, aby wyniki rozstrzygać na naszą korzyść. PlusLiga Kobiet będzie ciężka, wyrównana, co zresztą sami zobaczymy.