Wyniki sparingów Tauronu MKS wyglądały w tym roku imponująco: na jedenaście meczów towarzyskich dąbrowianki przegrały tylko dwa, w tym jeden z... KS Pałacem Bydgoszcz. Łatwo zauważyć, że oba zespoły prezentują na samym początku sezonu podobny poziom i ciężko było wskazać, który z zespołów wygra w środowym spotkaniu.
Od początku spotkania gospodynie polowały na bydgoszczanki szczelnym blokiem, co spowodowało, że pierwsze akcje spotkania były długie i obfitujące w wiele efektownych obron. Po wielu nieskutecznych próbach MKS w końcu zdobył punkt z akcji dzięki Elżbiecie Skowrońskiej (3:5). Pewne siebie zawodniczki Pałacu miały szanse na "odskoczenie" od rywala jednak trwoniły ją przez autowe ataki. Dzięki szybkiemu rozegraniu Magdaleny Mazurek jej koleżanki nie miały większych kłopotów z przełamaniem defensywy dąbrowianek; przy stanie 13:10 dla gości o czas poprosił niezadowolony z postawy swoich siatkarek Waldemar Kawka. Sugestie trenera dały efekty, po asie serwisowym Ivany Plchotovej i zbiciu Izabeli Żebrowskiej Tauron MKS odrobił straty do rywala i wyszedł na prowadzenie (16:14). Efektowne rozegrania Frauke Dirickx i niezawodna Żebrowska znacznie przybliżyły dąbrowianki do końca seta, ale nie na długo; po kontrowersyjnych decyzjach arbitra na tablicy wyników znów zawitał remis. To nie koniec dramaturgii w tym secie; gdy już się wydawało, że MKS zakończy go zwycięstwem, blok Adlun Mayvelis Martinez wprowadził sporo nerwowości w szeregi Zagłębianek. Od czego jest jednak Skowrońska? To właśnie ona zakończyła pierwszą partię meczu (25:23).
Dwa punktowe bloki Julii Szelukhiny na początku drugiej partii miały postraszyć rozochocony dobrym początkiem MKS. Jednak na parkiecie Hali Centrum wciąż trwała walka punkt za punkt, w której trudno było wskazać wyróżniająca się zawodniczkę. Po asie Patrycji Polak Pałac Bydgoszcz prowadził 8:5; dobrze w mecz wprowadziła się młoda Zuzanna Czyżnielewska, najskuteczniejsza w swojej drużynie. Po doprowadzeniu do remisu (blok Małgorzaty Lis) zagłębiowski MKS robił, co mógł, by narzucić swój styl gry przeciwnikowi, jednak bez skutecznego lewego skrzydła (na którym w MKS-ie grała Charlotte Leys) nie mogło się to udać. Po kolejnym spornym werdykcie sędziego coś odblokowało się w dąbrowskich szeregach i zawodniczki Waldemara Kawki zaczęły grać na miarę swoich możliwości, jednak to było za mało na bydgoszczanki (14:16). Na parkiet weszły Dorota Ściurka, Katarzyna Zaroślińska i Magdalena Śliwa, które miały ożywić ospałą grę dąbrowianek. Co prawda dzięki tym zmianom Tauron MKS grał nieco lepiej, ale nawet w połowie nie tak dobrze jak bydgoszczanki, a szczególnie Julia Szelukhina, która spektakularnym atakiem z trzeciej strefy zakończyła seta (21:25).
Przegrana nie podziałała mobilizująco na gospodynie; na powrót na parkiet Hali Centrum wróciły efektowne obrony, nieskończone ataki i pojedyncze przebłyski błyskotliwości (5:5). Niezawodna w szeregach dąbrowianek była Elżbieta Skowrońska, jednak po drugiej stronie siatki było więcej zawodniczek będącej w dobrej dyspozycji. Gdy przyjmującej MKS-u dopomogła swoją dobrą grą Dorota Ściurka, poziom seta podwyższył się i kibice mogli oglądać wyrównane starcie (14:13). Tercet Czyżnielewska-Szelukina-Ziemcowa nadawał ton grze Pałacu, jednak nieoczekiwanie to dąbrowianki były na prowadzeniu po błędach przeciwniczek i celnych zbiciach Ściurki (22:20). Po kolejnym punktowym serwisie Plchotovej i skutecznej walce na siatce Śliwy stało się to, czego mało kto się spodziewał po drugim secie: Tauron MKS mógł być pewny jednego punktu do ligowej tabeli (25:20).
Dobrze grające zawodniczki Rafała Gąsiora nie mogły przeboleć tak łatwej straty pewnego seta i rozpoczęły kolejną partię od szybkiego prowadzenia (0:4). Czyżnielewska niemiłosiernie obijała blokujące, zaś dąbrowianki długo nie mogły znaleźć odpowiedzi na kombinacyjne rozegrania Mazurek. Martinez straszyła swoją zagrywką, poza tym cała drużyna Pałacu doskonale wypełniała swoje zadania w defensywie. Gospodyniom nie pomogło wprowadzenie na parkiet Natalii Nuszel, ich gra wciąż pozostawała wiele do życzenia (7:16). Kibicom obserwującym fatalną grę swoich ulubienic mogły przypomnieć się feralne spotkania o brązowy medal z ubiegłego sezonu. Bydgoszczanki spokojnie podbijały wszystkie piłki i punktowały swoje bezradne przeciwniczki, dzięki czemu nie miały problemów z zakończeniem seta na swoją korzyść (13:25)
Tie-break był ostatnią szansą gospodyń na wyjście z twarzą z momentami mocno nierównego pojedynku z Pałacem Bydgoszcz. Zaczęło się od prowadzenia Tauronu MKS (3:2), ale środkowe Pałacu były niemal nieomylne, czego nie można powiedzieć o ofensywie MKS-u. Gdy w końcu w dąbrowskiej ekipie zafunkcjonował blok (w wykonaniu Nuszel), gospodynie nieco lepiej radziły sobie na parkiecie (8:6). Trybuny ożyły po silnym zbiciu Żebrowskiej, które zbliżyło jeszcze przed chwilą bezradny Tauron MKS do zwycięstwa. Trener Gąsior zareagował na wymykające się zwycięstwo swoich podopiecznych wzięciem przerwy na żądanie, ale nie zdała się ona na wiele po atakach Aleksandry Liniarskiej i bohaterki piątego seta - Natalii Nuszel.
3:2 (25:23, 21:25, 25:20, 13:25, 15:9 )
Tauron MKS: Charlotte Leys, Frauke Dirickx, Małgorzata Lis, Izabela Żebrowska, Elżbieta Skowrońska, Ivana Plchotova, Krystyna Strasz (libero) oraz Dorota Ściurka, Magdalena Śliwa, Katarzyna Zaroślińska, Aleksandra Liniarska, Natalia Nuszel
KS Pałac: Adlun Mayvelis Martinez, Magdalena Mazurek, Jula Szelukina, Patrycja Polak, Zuzanna Czyżnielewska, Natalia Zemcova, Marta Kuehn-Jarek (libero) oraz Justyna Sosnowska, Ewelina Krzywicka
MVP: Elżbieta Skowrońska (Tauron MKS)
Sędziowie: Zbigniew Wolski (sędzia główny), Dariusz Wolski
Widzów: 2500