Wreszcie wyjaśniło się, że po wielu spekulacjach w drużynie Stali Mielec pozostaje Iwona Niedźwiedzka. Jak wyjaśnia trener Roman Murdza, siatkarka była jedną z pierwszych, która doszła do porozumienia z mieleckim klubem. - Wyszła sprawa z jej chłopakiem i pozostało nam tylko czekać na rozwój sytuacji. Ta ułożyła się po naszej myśli i Niedźwiecka zostaje w naszej drużynie - wyjaśnia szkoleniowiec.
Przy dokonywaniu transferów, działacze Stali Mielec skoncentrowali się na wzmocnieniu pozycji przyjęcia, by odciążyć Agatę Wilk oraz Iwonę Niedźwiedzką. - Poszliśmy w kierunku pozyskania kogoś lepszego w przyjęciu. Żeby drużynie było łatwiej poczyniliśmy takie, a nie inne kroki - mówi trener Murdza. Jednocześnie z zespołu wypożyczone zostały Dorota Wilk i Paulina Peret, które w mieleckiej drużynie nie miałyby dużo okazji do gry. - W Biłgoraju budują taki zespół, którego zadaniem będzie awans do pierwszej ligi. Tam będą miały możliwość gry, łapania rutyny - wyjaśnia mielecki szkoleniowiec.
Pomimo dokonanych transferów, w Mielcu podkreślają, że znalezienie się w gronie czterech najlepszych zespołów na koniec rozgrywek będzie bardzo dużym sukcesem. Jak ocenia trener Murdza, poza zasięgiem będą Muszynianka-Fakro Muszyna oraz Aluprof Bielsko-Biała. Z pewnością ciekawe zespoły zostaną również stworzone w Kaliszu i Pile. - W Plus Lidze zostaje Centrostal Bydgoszcz i będzie to solidny rywal, beniaminek Gwardia Wrocław robi interesujące wzmocnienia, wzmacnia się także AZS Białystok. Nie wspominam o wzmocnieniach drużyny z Dąbrowy Górniczej, bo nie są one na naszą kieszeń - wylicza trener Murdza.